Ja od początku do końca będę miał Porshe 964, Forda Mustanga (Starego, jesli będzie) i Nissana 180sx
Nie ma sensu przejmować się czymś, na co nie ma się żadnego wpływu. ~Yoh Asakura, Król Szamanów
No niby tak, ale jak już zachce ci się wrócić do tego auta, to znowu będziesz musiał kolejne sprzedać i znowu na to wcześniej wydane wyładować kasę... A co jeśli na przykład "zakocham się" w, załóżmy, 8 samochodach?
Aż 5, ale później będzie ból i żal i płacz, że wybrałem np. BRZ, a nie Mustanga '15. A kiedy już sprzedam BRZ, to okaże się, że na Mustanga zabraknie mi kasy... :/
Jak zabraknie Ci kasy to przejedziesz parę wyścigów i dozbierasz :D Wydaje mi się, że na siłę chcesz znaleźć problem :P Trzeba będzie rozważnie wybierać i zastanowić się kilka razy przed zakupem samochodu ;)
Mam tylko jedno pytanie: po co na siłę pakować realizm do gier? Przecież gry są po to, żeby oderwać się od tej szarej rzeczywistości, któa nas otacza. Ja chcę się dobrze bawić, chcę mieć możliwość posiadania wszystkich aut z gry jednocześnie i robienia z nimi tego, czego tylko dusza zapragnie. Chcę mieć możliwość odstawienia na moment swojego wysłużonego BRZ i pouciekania przed policją Huracanem, a chwilę potem usiąść za kierownicą Nissana Skyline. Nie chcę musieć decydować, czy bardziej lubię Porsche 911 Carrera RS, czy 911 GT3. Nie mam ochoty sprzedawać jednego auta, nad którego wyglądem pracowałem przez parę godzin, tylko po to, by wypróbować kolejne. 5 aut w garażu to kompletny absurd. Nie zżyję się przez to bardziej ze swoimi autami, tego uczucia nie da się na graczu wymusić takimi decyzjami.
Kompletnie nie rozumiem Waszego zachwytu nad tym limitem. To gracz powinien mieć wybór, czy kupić wszystkie auta, czy tylko wybrane. Przecież nikt nikogo by nie zmuszał do zapełnienia garażu.
Musimy poczekać na więcej informacji, aby poznać więcej szczegółów i wtedy bardziej obiektywnie ocenić, co sądzimy o tym limicie 5 samochodów w garażu. Ja na przykład z początku byłem wściekły, że w Rivals rajdowcy i policjanci będą mieli osobne carlisty. A podczas gry jakoś szczególnie nie doskwierało mi to, nawet mi to nie przeszkadzało.
5 miejsc. I dużo i mało. Ktoś z Was wymaksował w karierze gliniarza lub kierowcy lub w multi w Most Wanted (2012) więcej niż 5 samochodów? Z drugiej strony pozostaje pytanie co z fanami tuningu - będą musieli sprzedawać samochody by sobie potunować inne modele?
W sumie nic nowego - o możliwości dostosowania prowadzenia pojazdu w kategorii "drift i "grip" wiedzieliśmy już wcześniej. Nilsson wierzy, że Need For Speed powtórzy sukces Undergrounda, który sprzedał się aż w 15 mln (!) egzemplarzy.
no dobra, po dtym względem to jest bez sensu, bo po co robić rozbudowany tuning jak nie można sie nim popisać. ale w starym Undergroundzie ludziom 5 aut wystarczało... i nie narzekali...
Nie ma sensu przejmować się czymś, na co nie ma się żadnego wpływu. ~Yoh Asakura, Król Szamanów
Bo był też tryb Quick Race, w którym można było swobodnie tuningować samochody. Czy taki tryb wróci? Szczerze wątpię, ale może ze względu tuningu wróci? Kto wie...
No powinien. No i "My Cars" :D to dopiero by było. :P
Nie ma sensu przejmować się czymś, na co nie ma się żadnego wpływu. ~Yoh Asakura, Król Szamanów
Źródło jest kilka postów wyżej, a konkretnie w poście Dominika :) Przecież on robi Undergrounda 3, tyle, że pod inną nazwą, bo doskonale wie, że doprowadziło to Criterion do zguby. Dzięki innemu tytułowi może wprowadzić różne zmiany i modyfikacje w rozgrywce, bo nie będzie go ograniczał kult Underground i nie będzie musiał słuchać fanboyów Underground, "bo przecież tego nie było ani w jedynce, ani w dwójce".
Ok, dzięki za źródło :)
Tak, trzeba przyznać, że nazwanie gry Most Wanted to był błąd. Jednak mimo wszystko gra odniosła sukces :P
A czy nowego NFSa możemy nazwać Underground 3... no tak średnio bym powiedział :P Porsche 2000-Underground-Carbon-Undercover-Rivals :D
Tak to prawda, ale zdaje się najbardziej czerpać właśnie z Underground ;) Ja osobiście bardzo miło wspominam MW2012 :D
15 mln? No way. Rynek gier się przesycił tak samo jak rynek muzyczny i jeśli chcieliby dobić chociaż do 8 mln to ceny powinny być dwukrotnie niższe. Stawiam na maksymalnie 5 mln sprzedanych. NFS to najważniejsza marka samochodowych Arcade - o ile w ogóle nie najważniejsza samochodowa - ale spójrzmy np. na taką Madonnę. Jest stara, radia nie chcą jej grać, jej nowy album zbiera niesamowite recenzje (drugi najlepszy w karierze), a sprzedał się... w 750 tyś. egzemplarzy. W porównaniu do 20 mln pod koniec lat 80'tych. Za to liczba pobrań z Internetu to 15 mln. Tak samo może być z Need for Speed. Chociaż - denuvo utrudni życie hakerom na spory czas...
Ale jest pewne ale - za Madonną stał spory wyciek na kilka miesięcy przed, a za NFS nie stoi. I tak stawiam na 5 mln maksymalnie - rynek jest przesycony, a ludzie nie generują hype'u na samochodówki, tylko na akcję.
Nie ma przesycenia. Jest niedosyt. NFS nie ma większej konkurencji. The Crew i to wszystko, chyba że chcemy się ścigać po torach. Tak naprawdę, to ciężko o coś innego, ale w stylu NFS, czyli poscigania się na otwartej przestrzeni i z ewentualną policją na ogonie. Co było jeszcze w miarę blisko NFSa? Burnout, ale brak nowej części na horyzoncie. TDU? To samo. Podobnie Midnight Club.
Nie ma przesycenia w tym konkretnym gatunku, ale jest przesycenie rynku. Ludzi nie fascynuje już tuning i pościgi z policją. Ich fascynują bijatyki, kradzieże, strzelanie, łamanie prawa na tym poziomie.