Radon- Ty nie wiesz skąd zachwyty, a ja nie wiem skąd Twój bardzo chłodny stosunek do tego NFS'a. Wiadomo każdy ma prawo do własnej opinii itd. ale bez przesady. Nie traktuj tego tytułu od razu jak jakiegoś bardzo miernego niedopracowanego kmiota po zaledwie minucie nawet nie gameplay'u tylko wstępnej zapowiedzi, nie wiedząc co tak naprawdę dostaniesz na starcie ani jak ta gra w rzeczywistości będzie wyglądać. Pewnie, nie można też z góry twierdzić, że Payback to nie wiadomo jak wybitne arcydzieło, ale wydaję mi się, że warto dać twórcom kredyt zaufania, zwłaszcza z tego powodu, że nie olewają społeczności i się jej słuchają a to już duże coś. Ja jak już pisałem wcześniej czekam na kilka pierwszych gameplay'ów ukazujących parę ważnych aspektów gry. Jeśli będą dobre to zamówię przedpremierowo, niezależnie od tego czy się to komuś podoba czy nie i myślę, że postąpi tak też wiele innych osób, które mają opinię tych "wymagających" graczy apelujących o nie zamawianie pre-orderów w głębokim poważaniu.
Nie wiem, czemu mam wierzyć i w co? Twórcy zmienili wodę w wino, czy jak? Twórcy zapowiedzieli grę, podali garstkę informacji, nawet ciekawych, ale jedynym namacalnym świadectwem postępu produkcji jest bardzo kiepski trailer. Mam nadzieję, że to się uda, ale to wszystko co mogę powiedzieć. Wzdychanie do wyobrażeń zbudowanych na poszlakach może skończyć się w najlepszym wypadku rozczarowaniem a w gorszym wydaniem dużej sumy pieniędzy.
I przypominam, to już nie jest indywidualna sprawa każdego czy zapłaci premierową cenę za grę, która może być klapą, w tych czasach głosujemy portfelami. Mówiąc wprost - napalając się na nowego NFSa (czy dowolną inną zapowiedzianą grę), zamawiając preordery robicie krzywdę na przykład mi. Gdyby nie takie podejście nie mielibyśmy gównianych DLC, skórek, gier wydawanych w odcinkach, nie mielibyśmy AC Unity, Mafii III ani Watch Dogsów.
Dominik, zauważ, że ja o samej grze praktycznie się nie wypowiadam, bo wała o niej wiadomo. Ja krytykuję to co wiadomo, czyli zapowiedź, bo ona w tym momencie jest najbardziej reprezentatywna dla produkcji.
Już nie przesadzaj, że krzywdę i że wszystkiemu winne są pre-ordery, bo mimo, że znajdą się ludzie, którzy i tak kupią przedpremierowo to graczy, którzy kupią grę po premierze jest zdecydowanie więcej, a (!!!uwaga-oczywista oczywistość!!!) więcej sprzedanych kopii=więcej pieniędzy. Jeśli chciałbyś, by nie powstawały już więcej gry takie jak Unity (które swoją drogą osobiście mi się podobało i poza bugami, których na szczęście nie doświadczyłem, uważam tą odsłonę za udaną) musiałbyś ludziom zakazać kupna takiego tworu co oczywiście jest niemożliwe lub zniszczyć wszystkie kopie. Zresztą jak sam napisałeś - poczekasz na przecenę czy coś w tym rodzaju, które bardzo często zdarzają się miesiąc po premierze, wydasz pieniądze na taki "gniot", bo mimo wszystko będziesz chciał ograć tytuł i nie szkodzi, że będzie to powiedzmy 70% kwoty lub nawet mniej, bo oni i tak na Tobie zarobią, więc czy to coś zmieni skoro nadal na ich konto będą wpływać grube dolary od osób, które nie zamówiły pre-ordera, nie kupiły gry w dniu premiery, ale dały się złapać przy pierwszej lepszej obniżce cen powyżej dajmy na to 20% zaledwie kilka tygodni po trafieniu gry do sklepów? Koniec końców sam przyczyniasz się do jak Ty to nazwałeś "krzywdzenia" innych i dalszej produkcji miernych tytułów, a sami producenci nawet nie poczują tych uciętych paru złotych od ceny detalicznej, więc walka z pre-orderami jedyne co może przynieść to brak rozczarowania i zaoszczędzenie kilkuset złotych jeśli produkcja okaże się klapą, ale myślę, że chyba ktoś kto decyduje się na takie zamówienie jest pewny tego, że będzie się bawić dobrze przy nowym tytule.
Co za bzdury.
Wyjaśnię inaczej.
Wyobraź sobie, że reklamuję Ci lody truskawkowe. Co miesiąc dostajesz zdjęcie smakowitych lodów truskawkowych, wciskam Ci, że jak zamówisz je już teraz przed premierą to gratis dostaniesz polewę malinową i bitą śmietankę. Dajesz się naciągnąć, płacisz mi 300 zł, a w dniu premiery dostajesz kartofla zamoczonego w gównie. Możesz mówić co chcesz, krzyczeć, płakać, że na takie lody się nie zgadzasz, mi to wszystko jedno bo ja już mam Twoją kasę. Następnym razem mogę obiecać pizzę, kupisz ją znowu nawet mimo tego, że ja już w momencie zapowiedzi zamierzam Ci wysłać nieświeży pasztet. Dostaję przyzwolenie na zdzieranie hajsu i odstawianie lipy. Następnym razem mogę już nawet wysłać papierzaka za 400 zł.
A później w epizodach.
Tak głosujesz portfelem. Twórca otrzymuje hajs, czyli miarę pozytywnej reakcji, która w przypadku szaleńczego zamawiania pre-orderów nie jest właściwie reakcja na grę, tylko na akcję marketingową.
To my o tym decydujemy, wystarczy, żeby więcej ludzi było tego świadomych. Wiadomo, że pre-ordery nie znikną, są naturalnym elementem handlu własnością intelektualną, chodzi tylko o to żeby ludzie bardziej zastanawiali się nad tym za co chcą płacić.
Po premierze jest już zupełnie inna bajka, są recenzje, opinie graczy, wtedy wiadomo już za co się płaci. To nie jest prawda, że na konto wydawców "i tak wpłyną grube miliony", Twoja "oczywista oczywistość" to też zwykły bullshit a nie oczywistość. Sprzedaż powiedzmy 6 milionów egzemplarzy w pierwsze dwa tygodnie od premiery to jest duży sukces, i faktycznie grube miliony. Tak powinna się sprzedać dobra gra (a nie każda z kosztowną kampanią reklamową). Zaś 6 milionów kopii powiedzmy w 3 lata to może i niezła sprzedaż, ale zysk jest bliski jałmużnie, biorąc pod uwagę koszty magazynowania wyprzedaże, haracz steama i tym podobne czynniki. Tak może sobie kapać sprzedaż słabej gry. I w dobrą i słabą w tym wypadku zagrało 6 milionów osób, ale tylko producent dobrej dostał informację o pozytywnym odbiorze produktu. Producent złej, w tym czasie mógł nawet zbankrutować.
Tak powinno się głosować portfelem.
Radon ma rację z pre-orderami. Jednak prawdą jest, że pre-ordery to nadal bardzo mały procent sprzedanych gier. Większość czeka do tej premiery.
Nie wiem tylko co Ty masz do tego trailera xd Według mnie jest super :D
Przykład z lodami jest w cholerę nietrafiony, bo zamawiając "lody" od EA, a właściwie od Ghost nie dostajesz kartofla umoczonego w gównie tylko na przykładzie NFS'15 naprawdę dostajesz tego truskawkowego loda z polewą malinową i bitą śmietaną. To co obiecali i co było zapowiedziane przed premierą w dniu 5 listopada w grze się znalazło, a przynajmniej ja nie pamiętam żeby brakowało jakiegoś elementu. Obiecali Ci szeroki wachlarz modyfikacji-dostałeś go od początku, darmowe aktualizacje-również je dostaliśmy i wierze, że w tym przypadku to co zostało obiecane zostanie nam dane 10 listopada. A co do tej sprzedaży to nie mówiłem o zysku na przestrzeni lat tylko max 6 miesięcy. Koszty ponoszone przez firmę przez taki okres nie są zbyt wysokie, a w tym czasie zdążą zrobić minimum z 3 promocje, na które złapią się inni gracze, którzy nie kupili gry przed lub w dniu premiery i w tym okresie tkwią te grube miliony dolarów. Oczywiście potem pojawiają się recenzje i oceny, które wg. mnie są strasznie nierzetelnym źródłem informacji, bo chyba każdy wie, że czasem sypnie się złotymi serwisom dla lepszych ocen (nie wszędzie i każdemu, ale jednak), ale nawet gdybym miał się sugerować zdaniem innych to przecież nawet teraz ludzie wyrażają opinie, nie tylko szare ludki o nowej produkcji i czy zmieni to np. moją i kilkuset innych ludzi decyzję o pre-orderze? Nie sądzę, a wywnioskować za co płacisz możesz chyba z materiałów z gry oraz informacji na jej temat i nie musi Ci żaden człowiek z internetu tego pisać w artykule albo powiedzieć na YT. W ogóle tak to napisałeś jakby zamówienia przedpremierowe były wyznacznikiem tego czy powstanie więcej gier w podobnym stylu, a nie ogólna sprzedaż w pewnym okresie. Kupując pre-order podejmujesz ryzyko niezależnie od tego jak dobrze (bądź źle) zapowiada się gra i myślę, że osoba, która składa takie zamówienie ma tego świadomość, bo nikt raczej nie wyda kilku stówek jeśli nie jest pewny tego, czy będzie się dobrze bawić z nowym tytułem i to od Ciebie zależy czy zapłacisz za tego kartofla umoczonego w gównie czy nie ponieważ, widzisz co się dzieje z produkcją. Jedyne co ja mam do pre-orderów to to, że niektórzy nie wiedzą prawie nic o tytule, a zamawiają już pół roku naprzód. Proponuję zakończyć już dyskusję na ten temat. I swoją drogą też nie wiem co masz do trailera XD. Również uważam, że jest dobry.
Nic na temat NFS 15 nie mówiłem, jest niezłe (chociaż obiecanym lodem truskawkowym na pewno nie jest), Ghost to całkiem niezłe studio, ale EA do najbardziej wiarygodnych wydawców nie należy.
Trailer jest kiepski, nie ma tempa, kozackie gadki bohaterów są wyrwane żywcem z kina klasy c, muzyka jest kiepsko dobrana, grafika wygląda najwyżej średnio.
Mało można z niego wyciągnąć wniosków na temat ogółu gry, ale już w tym momencie trudno mi uwierzyć, że fabuła będzie dobra. Fabuła to niemal na pewno będzie koszmar.
Ok, jesteśmy po EA Play - nie wiem co myśleć. Boję się mega oskryptowania podczas misji. Co ważne i wg mnie dobre - mechanika tuningu została skopiowana z NFS'15 + dodano nowe opcje. Nie przeczę, że widzę w tym The Run 2, ale wydaje mi się, że to wina osób przygotowujących materiał na EA Play - zobaczyliśmy kawałek misji. A przecież gra będzie miała otwarty świat i fabuła będzie tylko małą częścią tej gry. Zabrakło pokazania jakiegoś zwykłego, niezwiązanego z fabułą wyścigu lub pościgu. Co do modelu jazdy... zależy na jakich ustawieniach jechał gracz.
Pierwszy gameplay uwazam za przecietny. Nie jest to cos az tak oszalamiajacego no i dalej potrzeba mi wiecej informacji o modelu prowadzenia. Jak narazie wg mnie wypada ciut wyzej niz przecietnie, ale nie jskos mocno. W zasadzie to jestem strasznie zmieszany i nie wiem co o tym do konca sadzic. Z jednej strony gameplay mnie wciagnal i nawet nie zdazylem sie zorientowac ze minely 3 minuty, akcja z kradzieza auta wg. mnie widowiskowa i w sumie lokacja mi sie spodobala, a z drugiej strasznie odpycha mnie ten crash cam, "papierowosc" tych aut no i prowadzenie wydaje sie srednio zadowalajace. Wydaje mi sie ze samochod prowadzi sie toporniej, ale jest taki jeden moment na zakrecie, w ktorym mustang driftuje jakby to byl hp2010. Wiele jeszcze przed nami i wiele spraw jeszcze ujrzy swiatlo dzienne. Przede wszystkim to swiatlo powinny ujrzec WYSCIGI i poscigi z policja. Powinien byc pokazany chociaz jeden wyscig i nie rozumiem dlaczego to zostalo pominiete... Jak zwykle podchodze do tego z dystansem, ale w zasadzie im wiecej wiem tym bardziej mi sie podoba. Pozyjemy, zobaczymy.
Właśnie, brakowało wyścigu... Akcję pokazali na trailerze z 2.06., teraz by mogli pokazać wyścigi, drifty, zawody... Prezentacja NFSa '15 na E3 bardziej mi się podobała. No i te crash camy... Jak dla mnie mogą być, ale nie tak spowolnione i długie, bo szału będzie można dostać. Tuning zapowiada się ciekawie, no ale nie samym tuningiem gracz żyje.
Crash camy powinni zrobić na zasadzie "roz****łem? Ok, lecim dalej" i powinno maks 2 sekundy lecieć na slow mo, a nie cyrk Zalewskiego odwalać z rozbicia oponenta :v
No po tym edicie jestem ciutkę spokojniejszy :v
*EA Play, swoją drogą nawet na GOL źle napisali. Ogółem zgadzam się z tym co mówią tam.
Prezentacja Payback na EA Play wywołała u mnie z początku mieszane uczucia. Bardzo mnie wkurzyło, że praktycznie nic nowego o grze się nie dowiedzieliśmy. To było tylko rozwinięcie zwiastunu.
Pomysł na fabułę jest mega ciekawy. Jest mnóstwo skryptów i jest to raczej naciągane (np. Mustang nie może dogonić superszybkiej ciężarówki albo Infiniti jadące na czołówkę z Mustangiem, którego po chwili nie ma), ale podoba mi się ta dynamika. Najbardziej wkurza mnie to, że tak łatwo rozwalić te nielekkie Challengery, auta wrogów powinny być jednak bardziej wytrzymałe. Muszą to lepiej zbalansować. Crash Cam aut członków Familii mnie nie irytują, bo...
... wiem, że tylko wtedy się pojawią i w sumie pasują one do fabuły. OGROMNIE się cieszę, że wreszcie znika crash cam, gdy to my się rozbijemy! ;) Nigdy nie byłem tego zbytnim zwolennikiem, ale w NFS 2015 to było tak fatalnie wykonane, że wołało o pomstę do nieba.
Tuning oczywiście daje radę, szczególnie interesujące są Super Buildsy, które możemy zastosować w porzuconych autach. Jak dowiedziałem się, że model jazdy nawiązuje do The Run i 2015, to jestem dobrej myśli. Wróci tuning prowadzenia i to bardziej ulepszony, więc myślę, że pod tym względem będzie świetnie.
Zdecydowanie czekam na więcej konkretów z gry, bo czuję lekki niedosyt.
Danio - poziom trudności podobno był na "0" specjalnie na potrzeby targów, żeby każdy dał radę przejść bez problemu misję.
Nowe info:
- Świat ma być ogromny, dużo większy niż w NFS 2015.
- Podobno ma nie być deszczu (w ogóle). Tłumaczy to pustynny klimat Las Vegas.
- Wszystkie drzewa są stałe, nie da się przez nie przejechać.
- Pościgi będą ważną częścią gry. Powrócą blokady, kolczatki itd itd. (w sumie to Ghost ma doświadczenie, bo robili przecież Rivals)
- Będziemy mogli wcielić się w 3 bohaterów. Każdy odpowiada za co innego:
Tyler - wyścigi
Mac - drift i drag
Jess - pościgi i akcje jak na gameplayu
Ciekawe jak będzie wyglądał wybór postaci i co w trakcie jazdy dowolnej?
- DLC będzie darmowe i płatne. Najprawdopodobniej darmowe będą aktualizacje jak w poprzedniej odsłonie a płatne np. większe paczki samochodów.
Czyli jednak płatne DLC :( ehhh... A '15 zrobił nadzieję.
Narazie wygląda to trochę jak taka gra dla dzieci, do zabawy spoko. Choć od czasu pokazania traileru to już mam wahania czy chcę kupić tą grę xd Może jak promocja będzie to tak, a jak nie to po prostu poczekam na EA Access / Origin Access i tyle.
