Nie liczcie na symulację, to nie ta seria, to nie Shift :)
Ale może coś chociaż na poziomie The Run w kwestii modelu jazdy?
I co jeszcze... Chcecie Symulację, to se zainstalujcie jakiegoś SIM'a, gry z serii Need For Speed to Arcade'ówki mające sprawiać radochę z gry.
Radzio - może i masz rację. Też uważam, że będzie to arcade, ponieważ CG przyłączyło się do Rivals. Ciekawy jestem co z tego wyjdzie. Jedno jest pewne: Rivals jest czymś podobnym jak HP 2010. To dobrze. Czekam na premierę gry i zagranie w nią.
Slight, kto oczekiwał symulacji? Wiadomo od razu było, że to będzie arcade, ja wymagam tylko tyle, by było to arcade odwołujące się do rzeczywistości prowadzenia samochodów panującej na Ziemi (tak jak było np. w The RUN czy Underground'ach) a nie na Księżycu (Hot Pursuit). Zręcznościowy model jazdy też powinien być w miarę skomplikowany, żeby gracz się zaangażował trochę, w przeciwnym razie Arcade'ówka nie sprawia radochy z gry.
Ja w całości podzielam zdanie Leeava. Już od kilku lat mamy odgrzewane kotlety, a te "powroty do korzeni" to po prostu sposób na tworzenie gry po najmniejszej linii oporu.
Póki co, jestem na nie. Zobaczymy, może Ghost Games zaimponuję mi czymś w najbliższym czasie.
Need for Speed potrzebuje powiewu świeżości, może czegoś więcej niż tylko wyścigi?
Co to, to nie. Może frytki do tego?
Kup grę za +200 zł i graj w nią przez 10 godzin, bo na tyle jest zaplanowana, a gra była tworzona aby szybko zarobić na nowości. To już nie jest Need For Speed. ;(
PSN: benek8
Origin: benek8
Skype: visjanusz
Ok, RUN rzeczywiście był plamą, która starczyła na krótko, ale HP 2010? Żeby mieć singla zaliczonego na 100 procent trzeba było spędzić dużo więcej godzin, podobnie jak z MW 2012, żeby mieć wszystko na zloto, a do tego razem z patchem każdy samochód otrzymał 1 dodatkowy wyścig.
W przypadku gier wyścigowych nie ma czegoś takiego jak "czas na który gra jest zaplanowana". Gra starcza na tak długo, jak gracz ma uczucie, że jazda ma sens. The RUN ssał trochę pod tym względem, bo mimo dobrej mechaniki oferował mało treści, MW i HP ssały bo choć było w nich dużo do zrobienia to model jazdy w obu był marny, mało angażujący i nieciekawy. Szczerze powiedziawszy, po Rivals oczekuję, że przejmie mechanikę z The RUN bez większych zmian, ale opatrzoną w shitstorm sandboxowych akcji w otwartym świecie i masę wymyślnych wyścigów, tak jak w MW i trochę w HP.
I oto jest pytanie: jaki model jazdy znajdzie się w Rivals? Ten znany nam z HP i MW, czy może ten z TR? Tutaj szanse dzielą się 50/50 :)
No wcale się nie dzielą 50/50, bo Frostbite 3 to w gruncie rzeczy ten sam silnik co Frostbite 2, napruty tylko nowinkami, których i tak pewnie w NFSie nie będzie tak widać jak w BF4 i opatrzony nową cyferką. Szanse na fizykę z The RUN są moim zdaniem dość spore.
Zobaczymy, co z tego będzie :) I tak bardzo dużo czasu ujawnili na taki okres przed E3.
Ja na przykład chciałbym model jazdy z RUN. Bardzo mi się podobał. Tylko, żeby poprawili troszkę te drifty. W każdym razie gra dla mnie jest dobra, po E3 przekonamy się na ile.
Tuning wizualny "będzie, ale bez modyfikowania bodykitu." jak to napisała EA.
Kiedyś widziałem komentarz, że modyfikacje body kitów nie pojawią się już w żadnym NFS.
Korzystaj, bo sława kiedyś minie, a na razie wszyscy wiedzą jak masz na imię...
Po obejrzeniu gameplaya i trailera moje nastawienie odrobinkę się zmieniło. Ale tylko odrobinkę. Gra nadal wygląda zbyt "hotpursutowo." Czekam na jakieś ciekawsze informacje, które zachęcą mnie do kupna właśnie tego tytułu, a nie HP 2010.
Jeśli byłby tuning wizualny, EA nie dostałoby licencji od Ferrari. Myślicie tyłkami.
Zapowiedzieli przecież tuning wcześniej.