06. sierpnia 2016
Siekierka
TurboFlesz #29
"Sezon ogórkowy" w temacie Need for Speed trwa w najlepsze. Po zakończeniu aktualizowania najnowszej części serii, studio Ghost na osłodę wypuściło w ostatnim czasie tzw. "wyprzedaże letnie", gdzie auta danych marek/części tuningowe można było kupić z 40-procentową zniżką.
Nie ulega jednak wątpliwości, że motoryzację pomimo całego "eko-szału" czeka złota era - ba, zaczęła się ona od wypuszczenia topowych hiperaut przez McLarena, Ferrari i Porsche. To nie koniec niesamowitych nowości.
Nietypowe nadwozie w ostrym wydaniu
Kojarzy ktoś z Was koncept Nissan BladeGlider? Po raz pierwszy zaprezentowano go trzy lata temu podczas targów motoryzacyjnych w Tokio. BladeGlider, koncept o zwężonym rozstawie przednich kół i układzie siedzeń 1+2, powraca z okazji targów w Rio. I - co ciekawe - zostanie wprowadzony do małoseryjnej produkcji już w przyszłym roku! Szacunkowa cena to 30 000 funtów.
Koncept napędzany jest dwoma silnikami elektrycznymi - oba umieszczone na tylnej osi, każdy o mocy 174 koni mechanicznych. Łącznie daje to nam 268 KM i 708 Nm momentu obrotowego. Przekłada się to na 5 sekund do setki i prędkość maksymalną wynoszącą 185 km/h. O odpowiedni zasięg zadbać mają baterie 220 kW.
O odpowiednie wrażenia z jazdy zadbać mają tryby jazdy, wśród których zdecydowanie wyróżnia się Drift Mode. Do tego zwarte nadwozie - 4,3 m długości przy długim rozstawie osi, który wynosi 2,8 m - i mamy kompletną maszynę do upalania.
Rewolucja w Aston Martinie
Pamiętacie AM-RB 001? Jeśli nie, zapraszam do TurboFlesza #27. Okazuje się, że to niejedyna z nowości, jaką szykuje dla nas brytyjska firma.
W ciągu najbliższych 7 lat wypuszczone na rynek zostanie 7 zupełnie nowych samochodów! Co to oznacza? Oprócz hipersamochodu tworzonego we współpracy z RedBull Racing na rynku pojawią się modele DBX, dwa nowe sedany oraz owiany tajemnicą supersamochód. To, co wiemy na jego temat to silnik umieszczony centralnie oraz to, że Aston chce wziąć ponownie na celownik Ferrari czy np. McLarena - tu mówimy jednak o celowaniu w modele takie jak 488 GTB.
Data premiery nie jest co prawda znana, choć już wiadomo, że nastąpi to raczej w przyszłej dekadzie. Pojazd zostanie stworzony na "podwalinach" AM-RB 001. Jest na co czekać.
Ze skraju bankructwa po nowy model
Zapewne wielu z Was nie zna takiej firmy jak Bristol. Brytyjski, 70-letni rodowód w projektowaniu pięknych coupe/kabrioletów z długą maską 5 lat temu uratowany został przed bankructwem. Teraz premierę ma pierwszy model po odrodzeniu firmy - Bullet Speedster.
Karoseria w stylu retro, inspirowana autami Jaguara i Morgana, wykonana została z włókna węglowego. Pod maską 4,8-litrowe V8 autorstwa BMW o mocy 370 KM, które przekłada się na 3,8 sekundy przyspieszenia do setki i prędkość maksymalną przekraczającą 250 km/h. O odpowiednie wrażenia z jazdy zadbają współczesne zawieszenie, układ kierownicy i hamulce oraz oczywiście napęd na tylne koła. Jazdę umili z kolei wnętrze powstałe z połączenia skóry i drewna/karbonu, system multimedialny z ekranem dotykowym, Bluetooth i Wi-Fi czy klimatyzacja. Sporo tej nowoczesności jak na samochód, który już teraz wygląda na klasyka.
Nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie egzemplarzy powstanie. Znana jest jednak cena, wynosząca 250 000 funtów. Sporo, lecz patrząc na Bullet Speedstera - wątpię, by wartość rynkowa malała.
Nowe felgi i body kit
I to dosłownie. Lamborghini przygotowało pakiet tuningowy dla Huracana za cenę 22 484 dolarów. W skład wchodzą dokładki progów i przedniego zderzaka, dyfuzor oraz dość duże tylne skrzydło z włókna węglowego. Dodatkowo możemy liczyć na czarne osłony lusterek i matowe pasy wzdłuż całego nadwozia. Do tego zupełnie nowe, 20-calowe felgi przykręcane centralną śrubą niczym w autach stricte wyścigowych. Choć znając Was - felgi powinny być mniejsze.
Jest jeden minus - na modyfikacjach wizualnych się skończyło. O to jednak nie ma się co martwić - Lamborghini testuje Huracana w wersji Superleggera na Nordschleife i możliwe, że doprawiona na ostro wersja zadebiutuje już podczas salonu w Paryżu.
Designerski orgazm
O ile uroda Bugatti Veyrona była jeszcze dyskusyjna, o tyle jego następca, Chiron, to prawdziwe dzieło sztuki na kołach. Detale przyprawiają tutaj o zator naczyń krwionośnych spowodowany przyspieszonym krążeniem. A co, gdy Chirona zostawić ze stworzonym na potrzeby gry Vision Gran Turismo? To raczej niemożliwe...
...a jednak! I - co najlepsze - oba modele znalazły się w rękach prywatnego właściciela. Jest nim Saudyjski Książę Badr Bin Saud, który nabył jedyne w swoim rodzaju Vision Gran Turismo oraz Chirona przed rozpoczęciem oficjalnej sprzedaży poprzez "złożenie bardzo przekonującej oferty" (parafrazując przedstawicieli Bugatti). Jeśli Chiron kosztuje około 2,6 mln dolarów, możemy tylko wyobrazić sobie, jak astronomiczną sumę trzeba było wyłożyć na posiadanie obu tych modeli.
Chirona oraz Vision Gran Turismo podziwiać będzie można na Monterey Car Week w dniach 15-21 sierpnia. Na osłodę - kilka zdjęć poniżej.
Nie ulega jednak wątpliwości, że motoryzację pomimo całego "eko-szału" czeka złota era - ba, zaczęła się ona od wypuszczenia topowych hiperaut przez McLarena, Ferrari i Porsche. To nie koniec niesamowitych nowości.
Nietypowe nadwozie w ostrym wydaniu
Kojarzy ktoś z Was koncept Nissan BladeGlider? Po raz pierwszy zaprezentowano go trzy lata temu podczas targów motoryzacyjnych w Tokio. BladeGlider, koncept o zwężonym rozstawie przednich kół i układzie siedzeń 1+2, powraca z okazji targów w Rio. I - co ciekawe - zostanie wprowadzony do małoseryjnej produkcji już w przyszłym roku! Szacunkowa cena to 30 000 funtów.
Koncept napędzany jest dwoma silnikami elektrycznymi - oba umieszczone na tylnej osi, każdy o mocy 174 koni mechanicznych. Łącznie daje to nam 268 KM i 708 Nm momentu obrotowego. Przekłada się to na 5 sekund do setki i prędkość maksymalną wynoszącą 185 km/h. O odpowiedni zasięg zadbać mają baterie 220 kW.
O odpowiednie wrażenia z jazdy zadbać mają tryby jazdy, wśród których zdecydowanie wyróżnia się Drift Mode. Do tego zwarte nadwozie - 4,3 m długości przy długim rozstawie osi, który wynosi 2,8 m - i mamy kompletną maszynę do upalania.
Rewolucja w Aston Martinie
Pamiętacie AM-RB 001? Jeśli nie, zapraszam do TurboFlesza #27. Okazuje się, że to niejedyna z nowości, jaką szykuje dla nas brytyjska firma.
W ciągu najbliższych 7 lat wypuszczone na rynek zostanie 7 zupełnie nowych samochodów! Co to oznacza? Oprócz hipersamochodu tworzonego we współpracy z RedBull Racing na rynku pojawią się modele DBX, dwa nowe sedany oraz owiany tajemnicą supersamochód. To, co wiemy na jego temat to silnik umieszczony centralnie oraz to, że Aston chce wziąć ponownie na celownik Ferrari czy np. McLarena - tu mówimy jednak o celowaniu w modele takie jak 488 GTB.
Data premiery nie jest co prawda znana, choć już wiadomo, że nastąpi to raczej w przyszłej dekadzie. Pojazd zostanie stworzony na "podwalinach" AM-RB 001. Jest na co czekać.
Ze skraju bankructwa po nowy model
Zapewne wielu z Was nie zna takiej firmy jak Bristol. Brytyjski, 70-letni rodowód w projektowaniu pięknych coupe/kabrioletów z długą maską 5 lat temu uratowany został przed bankructwem. Teraz premierę ma pierwszy model po odrodzeniu firmy - Bullet Speedster.
Karoseria w stylu retro, inspirowana autami Jaguara i Morgana, wykonana została z włókna węglowego. Pod maską 4,8-litrowe V8 autorstwa BMW o mocy 370 KM, które przekłada się na 3,8 sekundy przyspieszenia do setki i prędkość maksymalną przekraczającą 250 km/h. O odpowiednie wrażenia z jazdy zadbają współczesne zawieszenie, układ kierownicy i hamulce oraz oczywiście napęd na tylne koła. Jazdę umili z kolei wnętrze powstałe z połączenia skóry i drewna/karbonu, system multimedialny z ekranem dotykowym, Bluetooth i Wi-Fi czy klimatyzacja. Sporo tej nowoczesności jak na samochód, który już teraz wygląda na klasyka.
Nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie egzemplarzy powstanie. Znana jest jednak cena, wynosząca 250 000 funtów. Sporo, lecz patrząc na Bullet Speedstera - wątpię, by wartość rynkowa malała.
Nowe felgi i body kit
I to dosłownie. Lamborghini przygotowało pakiet tuningowy dla Huracana za cenę 22 484 dolarów. W skład wchodzą dokładki progów i przedniego zderzaka, dyfuzor oraz dość duże tylne skrzydło z włókna węglowego. Dodatkowo możemy liczyć na czarne osłony lusterek i matowe pasy wzdłuż całego nadwozia. Do tego zupełnie nowe, 20-calowe felgi przykręcane centralną śrubą niczym w autach stricte wyścigowych. Choć znając Was - felgi powinny być mniejsze.
Jest jeden minus - na modyfikacjach wizualnych się skończyło. O to jednak nie ma się co martwić - Lamborghini testuje Huracana w wersji Superleggera na Nordschleife i możliwe, że doprawiona na ostro wersja zadebiutuje już podczas salonu w Paryżu.
Designerski orgazm
O ile uroda Bugatti Veyrona była jeszcze dyskusyjna, o tyle jego następca, Chiron, to prawdziwe dzieło sztuki na kołach. Detale przyprawiają tutaj o zator naczyń krwionośnych spowodowany przyspieszonym krążeniem. A co, gdy Chirona zostawić ze stworzonym na potrzeby gry Vision Gran Turismo? To raczej niemożliwe...
...a jednak! I - co najlepsze - oba modele znalazły się w rękach prywatnego właściciela. Jest nim Saudyjski Książę Badr Bin Saud, który nabył jedyne w swoim rodzaju Vision Gran Turismo oraz Chirona przed rozpoczęciem oficjalnej sprzedaży poprzez "złożenie bardzo przekonującej oferty" (parafrazując przedstawicieli Bugatti). Jeśli Chiron kosztuje około 2,6 mln dolarów, możemy tylko wyobrazić sobie, jak astronomiczną sumę trzeba było wyłożyć na posiadanie obu tych modeli.
Chirona oraz Vision Gran Turismo podziwiać będzie można na Monterey Car Week w dniach 15-21 sierpnia. Na osłodę - kilka zdjęć poniżej.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze
Bristol - z mordki wygląda jak Austin Sprite - małe "oczka", równie mały grill, słodko wyglądająca mordka. Ale cała bryła jest nawet ciekawa
Lambo - No nie zniesę tego xP Pasy i spoiler out!