31. grudnia 2014
Inventer89
TurboFlesz #10
Okrągły numerek TurboFlesza, a przy tym przełom roku 2014 i 2015… Postanowiłem to jakoś uczcić i cały wpis będzie poświęcony jednemu, acz bardzo ważnemu z naszej perspektywy projektowi - mowa o supersamochodzie Arrinera Hussayra.
Gdyby ktoś 10 lat temu powiedziałby mi, że polska motoryzacja zacznie się odradzać - nie uwierzyłbym. Już wówczas byliśmy pozbawieni jakiegokolwiek naszego samochodu - po Warszawie, Syrenie i Polskim Fiacie w 2002 roku zakończono produkcję Poloneza - ostatniego w pełni polskiego samochodu. I gdy już wszyscy stracili nadzieję, że nowe pokolenia kiedykolwiek zasiądą za kierownicą samochodu nie tylko produkowanego w Polsce, ale i projektowanego przez polską firmę (pomijam Melexy, choć też jestem z tego dumny) pojawił się Łukasz Tomkiewicz ze swoim projektem Arrinery Hussarya.
Początki nie były łatwe. Hussarya od samego początku nie miała być zwykłym samochodem - jej celem jest konkurowanie z supersamochodami pokroju Pagani, Lamborghini czy Ferrari. Niestety w Polsce trudno było o jakiekolwiek doświadczenie w tej klasie samochodów. Sama firma - Arrinera Automotive - również nie miała praktycznie żadnego zaplecza, stąd nawiązanie współpracy z wieloma zagranicznymi ekspertami z Włoch i Wielkiej Brytanii (m.in. Lee Noble) i firmami oraz dość długi czas powstania samochodu, a także ciągłe poprawy i zmiany poszczególnych elementów. Pierwotnie pierwsze modele miały zejść z linii produkcyjnych jeszcze w 2012 roku, o czym pisaliśmy w kąciku motoryzacyjnym.
W roku 2012 nadwozie samochodu doczekało się poważnych zmian - samochód nabrał krągłości z jednoczesnym zachowaniem ostrych krawędzi w kluczowych miejscach. Dowiedzieliśmy się także o specjalnej, limitowanej edycji 33 charakteryzującej się jeszcze bardziej ekskluzywnym wnętrzem oraz wyjątkowymi elementami nadwozia dostępnymi jedynie w 33 modelach Hussaryi.
Rok 2014 na nowo rozpalił zainteresowanie pierwszym polskim supersamochodem - wszystko za sprawą debiutu Arrinery Automotive S.A. na londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Ponadto w październiku na zamkniętym lotnisku w Białej Podlaskiej pomyślnie zakończyły się testy związane z aerodynamiką i układem jezdnym. Potwierdzono w ten sposób skuteczność komponentów systemów odpowiadających za aktywne tłumienie drgań oraz aktywnej aerodynamiki. Pojawiły się dziesiątki artykułów - ze względu na obszerność i szczegółowość polecam wywiad z prezesem na portalu wmeritum.pl.
Arrinera Hussarya ma być produkowana w zakładach SILS w Gliwicach. Pod maską znajdziemy silnik V8 o pojemności 6,2 litra o mocy 700 KM i ponad 900 Nm momentu obrotowego. Samochód ma się rozpędzać do setki w ok. 3 sekundy, zaś 200km/h będzie pękać po 9 sekundach. Prędkość maksymalna ma dochodzić do 340 km/h (elektronicznie ograniczona). Cena oscyluje w granicach ok. 400 tys. Euro za limitowaną wersję 33. Czy to dużo? Patrząc na ceny innych samochodów o podobnych osiągach, nasza Hussarya wydaje się w miarę tania. Czy osiągnie sukces? Myślę, że jest na to duża szansa - wiele zamożnych osób będzie się chciała wyróżnić - jak to zrobić? Kupując kolejne Lamborghini? Nie… Nabywając samochód, który jest dość drogi, ekskluzywny, a w dodatku mało kto go posiada - taka będzie właśnie Hussarya
Oficjalna światowa premiera samochodu jest zaplanowana na jesień 2015 r. Na szczęście twórcy supersamochodu dbają o jego promocję również w świecie wirtualnym, czego dowodem jest ostatnia aktualizacja Asphalt 8: Airborne na urządzenia mobilne. Samochód jest dostępny w klasie B - pewnie większość z nas by wolała klasę A lub w ogóle S, ale producent gry chciał w ten sposób zachęcić graczy do kupna tego samochodu (i tym samym wypromować go), bowiem w tej klasie jest to najlepszy model. A propo ciągłej poprawy wyglądu, o której wyżej pisałem - w tej grze zobaczymy nowe, finalne przednie światła. Ta niewielka modyfikacja jest na tyle świeża, że nie jest uwzględniona nawet na stronie Arrinery. Ponadto trwają również rozmowy z innymi producentami gier wyścigowych. Jest więc duża szansa, że będziemy mogli zasiąść za kierownicą Hussaryi już w przyszłym roku w którymś z Need for Speedów: World, No Limits, a może w stacjonarnym tytule przeznaczonym na rok 2015? Jedno jest pewne - w przyszłym roku jeszcze nie raz usłyszymy o naszym pierwszym supersamochodzie - i to nie tylko w newsach motoryzacyjnych.
Wszystkim fanom motoryzacji polecam zalajkowanie oficjalnego profilu Arrinery oraz dodania do ulubionych zakładek bloga Arrinery.
Gdyby ktoś 10 lat temu powiedziałby mi, że polska motoryzacja zacznie się odradzać - nie uwierzyłbym. Już wówczas byliśmy pozbawieni jakiegokolwiek naszego samochodu - po Warszawie, Syrenie i Polskim Fiacie w 2002 roku zakończono produkcję Poloneza - ostatniego w pełni polskiego samochodu. I gdy już wszyscy stracili nadzieję, że nowe pokolenia kiedykolwiek zasiądą za kierownicą samochodu nie tylko produkowanego w Polsce, ale i projektowanego przez polską firmę (pomijam Melexy, choć też jestem z tego dumny) pojawił się Łukasz Tomkiewicz ze swoim projektem Arrinery Hussarya.
Początki nie były łatwe. Hussarya od samego początku nie miała być zwykłym samochodem - jej celem jest konkurowanie z supersamochodami pokroju Pagani, Lamborghini czy Ferrari. Niestety w Polsce trudno było o jakiekolwiek doświadczenie w tej klasie samochodów. Sama firma - Arrinera Automotive - również nie miała praktycznie żadnego zaplecza, stąd nawiązanie współpracy z wieloma zagranicznymi ekspertami z Włoch i Wielkiej Brytanii (m.in. Lee Noble) i firmami oraz dość długi czas powstania samochodu, a także ciągłe poprawy i zmiany poszczególnych elementów. Pierwotnie pierwsze modele miały zejść z linii produkcyjnych jeszcze w 2012 roku, o czym pisaliśmy w kąciku motoryzacyjnym.
W roku 2012 nadwozie samochodu doczekało się poważnych zmian - samochód nabrał krągłości z jednoczesnym zachowaniem ostrych krawędzi w kluczowych miejscach. Dowiedzieliśmy się także o specjalnej, limitowanej edycji 33 charakteryzującej się jeszcze bardziej ekskluzywnym wnętrzem oraz wyjątkowymi elementami nadwozia dostępnymi jedynie w 33 modelach Hussaryi.
Rok 2014 na nowo rozpalił zainteresowanie pierwszym polskim supersamochodem - wszystko za sprawą debiutu Arrinery Automotive S.A. na londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Ponadto w październiku na zamkniętym lotnisku w Białej Podlaskiej pomyślnie zakończyły się testy związane z aerodynamiką i układem jezdnym. Potwierdzono w ten sposób skuteczność komponentów systemów odpowiadających za aktywne tłumienie drgań oraz aktywnej aerodynamiki. Pojawiły się dziesiątki artykułów - ze względu na obszerność i szczegółowość polecam wywiad z prezesem na portalu wmeritum.pl.
Arrinera Hussarya ma być produkowana w zakładach SILS w Gliwicach. Pod maską znajdziemy silnik V8 o pojemności 6,2 litra o mocy 700 KM i ponad 900 Nm momentu obrotowego. Samochód ma się rozpędzać do setki w ok. 3 sekundy, zaś 200km/h będzie pękać po 9 sekundach. Prędkość maksymalna ma dochodzić do 340 km/h (elektronicznie ograniczona). Cena oscyluje w granicach ok. 400 tys. Euro za limitowaną wersję 33. Czy to dużo? Patrząc na ceny innych samochodów o podobnych osiągach, nasza Hussarya wydaje się w miarę tania. Czy osiągnie sukces? Myślę, że jest na to duża szansa - wiele zamożnych osób będzie się chciała wyróżnić - jak to zrobić? Kupując kolejne Lamborghini? Nie… Nabywając samochód, który jest dość drogi, ekskluzywny, a w dodatku mało kto go posiada - taka będzie właśnie Hussarya
Oficjalna światowa premiera samochodu jest zaplanowana na jesień 2015 r. Na szczęście twórcy supersamochodu dbają o jego promocję również w świecie wirtualnym, czego dowodem jest ostatnia aktualizacja Asphalt 8: Airborne na urządzenia mobilne. Samochód jest dostępny w klasie B - pewnie większość z nas by wolała klasę A lub w ogóle S, ale producent gry chciał w ten sposób zachęcić graczy do kupna tego samochodu (i tym samym wypromować go), bowiem w tej klasie jest to najlepszy model. A propo ciągłej poprawy wyglądu, o której wyżej pisałem - w tej grze zobaczymy nowe, finalne przednie światła. Ta niewielka modyfikacja jest na tyle świeża, że nie jest uwzględniona nawet na stronie Arrinery. Ponadto trwają również rozmowy z innymi producentami gier wyścigowych. Jest więc duża szansa, że będziemy mogli zasiąść za kierownicą Hussaryi już w przyszłym roku w którymś z Need for Speedów: World, No Limits, a może w stacjonarnym tytule przeznaczonym na rok 2015? Jedno jest pewne - w przyszłym roku jeszcze nie raz usłyszymy o naszym pierwszym supersamochodzie - i to nie tylko w newsach motoryzacyjnych.
Wszystkim fanom motoryzacji polecam zalajkowanie oficjalnego profilu Arrinery oraz dodania do ulubionych zakładek bloga Arrinery.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze
Na tym zdjęciu z góry widać jak wygląda w środku - ciekawe czy to oficjalny design.
W czerni z czerwonymi dodatkami przypomina trochę Sesto Elemento - wygląda mega drapierznie
I na na koniec Asphalt... mam nadzieję, że wkrótce to będzie NFS
W końcu mogę przyznać że jestem dumny z naszej polskiej motoryzacji ^^
Szkoda tylko że ta fura na nasze drogi nie za bardzo się nadaje
A tu na filmie - link