16. listopada 2014
Danio
Będą kolejne części Szybkich i Wściekłych!
Zapewne wielu z nas zastanawiało się, jaka przyszłość czeka serię Szybcy i Wściekli po tragicznych wydarzeniach z listopada ubiegłego roku. Aktor Paul Walker, który był jednym z filarów obsady, zginął w wypadku samochodowym. Filmowy Brian O'Connor odszedł na zawsze jeszcze w trakcie kręcenia zdjęć do siódmej części sagi, więc w niektórych ujęciach zamiast Paula, ujrzymy jego dwóch młodszych braci. Teraz już wiemy: pomimo braku Paula Walkera w obsadzie, powstaną kolejne filmy z cyklu Szybcy i Wściekli!
Szefowa wytwórni Universal Donna Langley ujawniła, że seria zostanie pchnięta w nowe życie. Wytwórnia ma w planach dystrybucję ósmej, dziewiątej i dziesiątej części serii w rocznych odstępach! Według mnie jest to bardzo prawdopodobne, że ten plan zostanie zrealizowany. Szybcy i Wściekli z filmu na film zarabiają na siebie coraz więcej, co otwiera furtkę dla kolejnych odsłon. Wszystkie sześć części zainkasowały dla Universal 2,4 mld dolarów.
Wspomniana już Langley jest przekonana, że cykl poradzi sobie bez legendarnego Briana O'Connora. Uzasadnia to wprowadzeniem nowych postaci oraz skupianiu się na znanych już nam bohaterach. Czy taki pomysł sprawdzi się w praktyce? Niejednokrotnie w branży filmowej i serialowej starano się nam udowodnić, że da się opowiedzieć historię bez dotychczasowego głównego bohatera. O tym, czy taka idea się sprawdzi na przykładzie Szybkich i Wściekłych, przekonamy się najwcześniej w 2016 roku. Wtedy bowiem najprawdopodobniej zadebiutuje pierwsze Fast & Furious bez zasłużonego dla serii Paula Walkera.
Głównym kandydatem do objęcia posady reżysera Szybkich i Wściekłych 8 jest już nam doskonale znany Justin Lin - twórca trzeciej, czwartej, piątej i szóstej części serii. Siódma odsłona została wyreżyserowana przez Jamesa Wana, który po premierze rzuci się w wir kolejnych projektów filmowych. W takim razie nie będzie miał czasu dla ósmej części. Najnowsze dziecko Wana będziemy mogli ujrzeć na własne oczy w Polsce 10 kwietnia 2015 roku. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć Szybkich i Wściekłych po raz siódmy w akcji!
Źródło: Filmweb
Szefowa wytwórni Universal Donna Langley ujawniła, że seria zostanie pchnięta w nowe życie. Wytwórnia ma w planach dystrybucję ósmej, dziewiątej i dziesiątej części serii w rocznych odstępach! Według mnie jest to bardzo prawdopodobne, że ten plan zostanie zrealizowany. Szybcy i Wściekli z filmu na film zarabiają na siebie coraz więcej, co otwiera furtkę dla kolejnych odsłon. Wszystkie sześć części zainkasowały dla Universal 2,4 mld dolarów.
Wspomniana już Langley jest przekonana, że cykl poradzi sobie bez legendarnego Briana O'Connora. Uzasadnia to wprowadzeniem nowych postaci oraz skupianiu się na znanych już nam bohaterach. Czy taki pomysł sprawdzi się w praktyce? Niejednokrotnie w branży filmowej i serialowej starano się nam udowodnić, że da się opowiedzieć historię bez dotychczasowego głównego bohatera. O tym, czy taka idea się sprawdzi na przykładzie Szybkich i Wściekłych, przekonamy się najwcześniej w 2016 roku. Wtedy bowiem najprawdopodobniej zadebiutuje pierwsze Fast & Furious bez zasłużonego dla serii Paula Walkera.
Głównym kandydatem do objęcia posady reżysera Szybkich i Wściekłych 8 jest już nam doskonale znany Justin Lin - twórca trzeciej, czwartej, piątej i szóstej części serii. Siódma odsłona została wyreżyserowana przez Jamesa Wana, który po premierze rzuci się w wir kolejnych projektów filmowych. W takim razie nie będzie miał czasu dla ósmej części. Najnowsze dziecko Wana będziemy mogli ujrzeć na własne oczy w Polsce 10 kwietnia 2015 roku. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć Szybkich i Wściekłych po raz siódmy w akcji!
Źródło: Filmweb
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze