28. października 2012
Cris7
Bezkonkurencyjne zwycięstwo Vettela
Cały weekend wyścigowy w Indiach należał do kierowców Red Bulla po jakże wspaniałej dla nich sesji kwalifikacyjnej. Pole Position zdobył Sebastian Vettel, a za jego plecami ustawił się Mark Webber. Cały wyścig dla kierowców Red Bulla przebiegał dość spokojnie, jedynie Fernando Alonso zdołał wbić się pomiędzy tych zawodników, dlatego że Mark Webber w drugiej części wyścigu miał problemy z systemem KERS. Kierowcy w Indiach przez cały weekend mieli stabilne warunki pogodowe, gdzie temperatura powietrza wynosiła średnio 30 stopni Celsjusza.
Najwięcej działo się na początku wyścigu tuż po zapaleniu zielonego światła. Kierowcy Red Bulla pewnie obronili swoje pozycje, natomiast więcej działo się za ich plecami. Jenson Button świetnie ruszył i już w pierwszym zakręcie był przed Lewisem Hamiltonem. Fernando Alonso, który startował z piątej pozycji na starcie wyprzedził obu kierowców McLarena którzy po chwili odzyskali swoje pozycje. Chwilę później znowu dokonał ataku, jednak kierowcy nie zdołali ponownie obronić swoich pozycji i tym samym Alonso znalazł się tuż za kierowcami Red Bulla. Większość stawki zdecydowała się pokonać tor zjeżdżając na swój Pit Stop tylko raz. Myślę, że strategia jak najbardziej dobra ponieważ aleja serwisowa na tym torze jest najdłuższa w całym kalendarzu F1.
Jednym z większych pechowców Grand Prix Indii był Kimi Raikkonen, który utknął za Felipe Massą i nie mógł go wyprzedzić aż do końca wyścigu - chociaż był dużo szybszy od zawodnika Ferrari. W wyścigu było kilka sytuacji zapierających dech w piersiach, takich jak złapanie gumy przez Sergio Pereza po kontakcie z Danielem Ricciardo czy problemy Marka Webbera z Systemem KERS. Nie było tutaj żadnych niespodzianek więc Grand Prix zalicza się do tych nudniejszych. Na twardej mieszance wystartowało tylko czterech kierowców (Schumacher, Kobayashi, Ricciardo i Grosjean).
Co sądzicie o dzisiejszym wyścigu? Według mnie był jednym z nudniejszych w tym sezonie - co prawda zdarzały się drobne kraksy i błędy kierowców, ale to nie to do czego przyzwyczajono nas w tym sezonie. Następne Grand Prix już za tydzień w Abu Zabi - i myślę, że będzie bardziej emocjonujące.
Najwięcej działo się na początku wyścigu tuż po zapaleniu zielonego światła. Kierowcy Red Bulla pewnie obronili swoje pozycje, natomiast więcej działo się za ich plecami. Jenson Button świetnie ruszył i już w pierwszym zakręcie był przed Lewisem Hamiltonem. Fernando Alonso, który startował z piątej pozycji na starcie wyprzedził obu kierowców McLarena którzy po chwili odzyskali swoje pozycje. Chwilę później znowu dokonał ataku, jednak kierowcy nie zdołali ponownie obronić swoich pozycji i tym samym Alonso znalazł się tuż za kierowcami Red Bulla. Większość stawki zdecydowała się pokonać tor zjeżdżając na swój Pit Stop tylko raz. Myślę, że strategia jak najbardziej dobra ponieważ aleja serwisowa na tym torze jest najdłuższa w całym kalendarzu F1.
Jednym z większych pechowców Grand Prix Indii był Kimi Raikkonen, który utknął za Felipe Massą i nie mógł go wyprzedzić aż do końca wyścigu - chociaż był dużo szybszy od zawodnika Ferrari. W wyścigu było kilka sytuacji zapierających dech w piersiach, takich jak złapanie gumy przez Sergio Pereza po kontakcie z Danielem Ricciardo czy problemy Marka Webbera z Systemem KERS. Nie było tutaj żadnych niespodzianek więc Grand Prix zalicza się do tych nudniejszych. Na twardej mieszance wystartowało tylko czterech kierowców (Schumacher, Kobayashi, Ricciardo i Grosjean).
Co sądzicie o dzisiejszym wyścigu? Według mnie był jednym z nudniejszych w tym sezonie - co prawda zdarzały się drobne kraksy i błędy kierowców, ale to nie to do czego przyzwyczajono nas w tym sezonie. Następne Grand Prix już za tydzień w Abu Zabi - i myślę, że będzie bardziej emocjonujące.
Komentarze