22. grudnia 2010
Siekierka
Kolejna (udana) przeróbka od Hamanna
Witam! Jest to mój pierwszy news na tej stronie i mam nadzieję, że nie ostatni. Mam nadzieję, że czytając te "przerośnięte" lektury, nie będziecie się nudzić. Jak doskonale Wiecie, pisałem kiedyś trochę dla nfscenter, tak więc pewne doświadczenie już mam. Chciałem Wam też życzyć Zdrowych, Wesołych i Radosnych Świąt. Byście spędzili je w gronie Wam najbliższych osób, a także Duuuużo Prezentów pod choinką. :-) Ale przejdźmy do właściwych części newsa.
Otóż ostatnio ciągle jesteśmy zasypywani coraz to nowszymi nowinkami ze świata Need for Speed'a, flagowej, wręcz popisowej gry studia Electronic Arts. Miesiąc temu miała miejsce premiera ich najnowszego aktualnie dziecka, gry chowającej się pod kryptonimem "Hot Pursuit", co oznacza "Gorący Pościg". Dodatkowo co chwila jesteśmy zasypywani informacjami nt. Shifta 2, a wszystko to podsycane jest plotkami dotyczącymi kolejnej już części, którą tworzy studio Black Box, znane z umiłowania do tuningu i nielegalnych wyścigów. Tak, tak, szkoda tylko, że kilka dni temu wszystko jakby ucichło; zostaliśmy wręcz wyrwani z ciągłego obiegu informacji. Tak więc warto zanurzyć się w czymś podobnym, lecz zdecydowanie innym; czymś, z czym blisko związany jest nasz kochany NFS...
Mam tu na myśli samochody. Są one czymś, co albo się kocha, albo nienawidzi i mam nadzieję, że Wy, Drodzy Użytkownicy, należycie do tej pierwszej grupy. A szczególnie mam na myśli sportowe, szybkie "wozy", w których urzekają nie tylko osiągi, lecz także wygląd, wywołujący szybsze bicie serca. Do takich z pewnością zaliczają się wszystkie modele Lamborghini; w przeciwieństwie do swoich konkurentów modele z "byczej stajni" posiadają ostre krawędzie, zamiast zmysłowych wcięć. I to czyni te auta niezwykle męskimi. Nie inaczej jest w przypadku silników: potężne V10 i V12 brzmią wręcz nieskazitelnie. A znacie takiego tunera, jak Hamann? Wstyd nie znać. Większości owa firma kojarzy się zapewne z BMW, czasem z Ferrari. I słusznie. Jednak nie chodzi tu o żadną z powyższych marek, a o jeszcze wyżej wymienione "Lambo".
Niemiecki tuner wziął na warsztat najpopularniejszy, a zarazem najmniejszy model włosko-niemieckiego producenta: Gallardo. Efektem prac jest czarno-bordowy bolid (sama czerwień przywodzi mi na myśl Samsunga R580; wiem - dziwne skojarzenie), o niezmiernie agresywnej stylistyce i niestety, niewiele lepszych osiągach od serii, ale zawsze coś. O tym jednak później. Hamann nazwał swoje nowe dzieło Victory II - druga wersja modyfikacji Victory, która to przedstawiona została 3 lata temu, bo w 2007 roku. Dodane zostało zupełnie nowe ospoilerowanie, obejmujące zderzaki oraz progi, a także spoiler, długi wlot na dachu i - co dla tej firmy charakterystyczne - specjalne, czarne felgi. Budzi to dosyć mieszane uczucia, jednak z pewnością może się podobać.
Co natomiast zobaczymy pod maską? Moc oraz moment obrotowy zostały nieznacznie podniesione - do 580 KM i 575 Nm. Prędkość maksymalna podniosła się także minimalnie - do 328 km/h. Niestety, producent nie ujawnił czasów przyśpieszeń, ale mogę śmiało tu stwierdzić, iż nie zmieni się w ogóle - chyba, że o 0,1s. To i tak nie zmienia faktu, że ten mały potworek może nieźle namieszać na światłach. Szczególnie, że posiada moc dorównującą swojemu większemu bratu, Murcielago. A to już coś.
A co ze środkiem auta? Jest tu mnóstwo nowych rzeczy, np. fotele. Wszystko niestety psuje wściekła czerwień; o ile nici w tym kolorze wyglądają pięknie, o ile większe wstawki, takie jak elementy z włókna węglowego w tym kolorze, już nie. Zajeżdża to kiczem, że się tak wyrażę.
Otóż ostatnio ciągle jesteśmy zasypywani coraz to nowszymi nowinkami ze świata Need for Speed'a, flagowej, wręcz popisowej gry studia Electronic Arts. Miesiąc temu miała miejsce premiera ich najnowszego aktualnie dziecka, gry chowającej się pod kryptonimem "Hot Pursuit", co oznacza "Gorący Pościg". Dodatkowo co chwila jesteśmy zasypywani informacjami nt. Shifta 2, a wszystko to podsycane jest plotkami dotyczącymi kolejnej już części, którą tworzy studio Black Box, znane z umiłowania do tuningu i nielegalnych wyścigów. Tak, tak, szkoda tylko, że kilka dni temu wszystko jakby ucichło; zostaliśmy wręcz wyrwani z ciągłego obiegu informacji. Tak więc warto zanurzyć się w czymś podobnym, lecz zdecydowanie innym; czymś, z czym blisko związany jest nasz kochany NFS...
Mam tu na myśli samochody. Są one czymś, co albo się kocha, albo nienawidzi i mam nadzieję, że Wy, Drodzy Użytkownicy, należycie do tej pierwszej grupy. A szczególnie mam na myśli sportowe, szybkie "wozy", w których urzekają nie tylko osiągi, lecz także wygląd, wywołujący szybsze bicie serca. Do takich z pewnością zaliczają się wszystkie modele Lamborghini; w przeciwieństwie do swoich konkurentów modele z "byczej stajni" posiadają ostre krawędzie, zamiast zmysłowych wcięć. I to czyni te auta niezwykle męskimi. Nie inaczej jest w przypadku silników: potężne V10 i V12 brzmią wręcz nieskazitelnie. A znacie takiego tunera, jak Hamann? Wstyd nie znać. Większości owa firma kojarzy się zapewne z BMW, czasem z Ferrari. I słusznie. Jednak nie chodzi tu o żadną z powyższych marek, a o jeszcze wyżej wymienione "Lambo".
Niemiecki tuner wziął na warsztat najpopularniejszy, a zarazem najmniejszy model włosko-niemieckiego producenta: Gallardo. Efektem prac jest czarno-bordowy bolid (sama czerwień przywodzi mi na myśl Samsunga R580; wiem - dziwne skojarzenie), o niezmiernie agresywnej stylistyce i niestety, niewiele lepszych osiągach od serii, ale zawsze coś. O tym jednak później. Hamann nazwał swoje nowe dzieło Victory II - druga wersja modyfikacji Victory, która to przedstawiona została 3 lata temu, bo w 2007 roku. Dodane zostało zupełnie nowe ospoilerowanie, obejmujące zderzaki oraz progi, a także spoiler, długi wlot na dachu i - co dla tej firmy charakterystyczne - specjalne, czarne felgi. Budzi to dosyć mieszane uczucia, jednak z pewnością może się podobać.
Co natomiast zobaczymy pod maską? Moc oraz moment obrotowy zostały nieznacznie podniesione - do 580 KM i 575 Nm. Prędkość maksymalna podniosła się także minimalnie - do 328 km/h. Niestety, producent nie ujawnił czasów przyśpieszeń, ale mogę śmiało tu stwierdzić, iż nie zmieni się w ogóle - chyba, że o 0,1s. To i tak nie zmienia faktu, że ten mały potworek może nieźle namieszać na światłach. Szczególnie, że posiada moc dorównującą swojemu większemu bratu, Murcielago. A to już coś.
A co ze środkiem auta? Jest tu mnóstwo nowych rzeczy, np. fotele. Wszystko niestety psuje wściekła czerwień; o ile nici w tym kolorze wyglądają pięknie, o ile większe wstawki, takie jak elementy z włókna węglowego w tym kolorze, już nie. Zajeżdża to kiczem, że się tak wyrażę.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze