25. czerwca 2012
Matz
Tak pięknego Astona jeszcze nie było...
Aston Martin. Legenda brytyjskiej motoryzacji. Od Bondowego DB5, przez Le Mans w barwach Gulf'a, po mocarnego i niezwykle rzadkiego One-77. Lecz dziś wszystko się zmienia, Aston, podobnie do zagranicznych rywali, idzie z duchem czasu i przedstawia najnowszą odsłonę jednego z najlepszych modeli w ich gamie - Vanquish'a. Wszystko zaczęło się w 2001 roku, gdy został pokazany po raz pierwszy. W swoim czasie (od którego minęło już 11 lat!) był jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie aut na świecie. Dostępny z manetkami do zmiany biegów jak w bolidach Formuły 1 oraz 6-cio litrowym silnikiem V12 bił konkurencję na głowę. Niestety, wczesne zastosowanie nowoczesnych technologii odbiło się wieloma usterkami oraz problemami z oprogramowaniem skrzyni biegów, ponieważ przy wyższych obrotach nie pozwalała ona na redukcję biegu, a po dłuższej intensywnej jeździe po prostu przestawała przenosić napęd.
Na szczęście mamy rok 2012 i nowoczesne technologie są w pełnym rozkwicie, a najnowszy Vanquish jest tego dowodem. Choć, kogo teraz zachwyca komputer w samochodzie, system noktowizyjny, czy nawet poduszka powietrzna chroniąca pieszych... Obecnie trwa szał na punkcie kompozytów. Taaak, to słowo kojarzy mi się z niczym innym jak materiałoznawstwem na studiach... ale wracając do sedna. Kompozyt, materiał składający się z dwóch lub większej ilości faz. Jest nim na przykład włókno węglowe, a jego w nowym Astonie naprawdę sporo, jeśli by nie powiedzieć, że nie ma nic poza nim. Skąd taki pomysł? A to dlatego, że inżynierowie doszli do wniosku: Hmmm.. dotychczas używaliśmy aluminium do tworzenia karoserii, aluminium jest spoko. Problem w tym, że jego własności fizyczne nie są najlepsze. Co najwyżej porównywalne do sera. Jedynym plusem jest jego lekkość. Więc czym by tutaj zastąpić owe aluminium...? W tym momencie zapaliła się lampka i do produkcji użyto włókna węglowego. Jest ono niesamowicie wytrzymałe i lekkie, dotychczas używane w tworzeniu bolidów i prototypów typu Le Mans. Jedynym minusem jest koszt jego wytworzenia i obrobienia, ale i z tym poradzili sobie nasi inżynierowie. Generalnie większość pomysłów wzięli z One-77 i wsadzili je w bardziej oswojony samochód.
Czas przejść do silnika. Nowy Vanquish napędzany jest zaktualizowaną 6.0L jednostką V12 generującą 565KM, przyśpieszającą od 0 do 100km/h w 4.1s. Musze przyznać, nie powala, ale tyle możemy oczekiwać od tylnonapędowego samochodu.
Jak Wam podoba się nowy Aston? Mi straszliwie przypadł do gustu, z przodu, z boku, czy z tyłu wygląda spektakularnie, a inżynieria i wykonanie spowodowały opadnięcie mojej szczęki aż do ziemi, a mieszkam na 2-gim piętrze.
Na szczęście mamy rok 2012 i nowoczesne technologie są w pełnym rozkwicie, a najnowszy Vanquish jest tego dowodem. Choć, kogo teraz zachwyca komputer w samochodzie, system noktowizyjny, czy nawet poduszka powietrzna chroniąca pieszych... Obecnie trwa szał na punkcie kompozytów. Taaak, to słowo kojarzy mi się z niczym innym jak materiałoznawstwem na studiach... ale wracając do sedna. Kompozyt, materiał składający się z dwóch lub większej ilości faz. Jest nim na przykład włókno węglowe, a jego w nowym Astonie naprawdę sporo, jeśli by nie powiedzieć, że nie ma nic poza nim. Skąd taki pomysł? A to dlatego, że inżynierowie doszli do wniosku: Hmmm.. dotychczas używaliśmy aluminium do tworzenia karoserii, aluminium jest spoko. Problem w tym, że jego własności fizyczne nie są najlepsze. Co najwyżej porównywalne do sera. Jedynym plusem jest jego lekkość. Więc czym by tutaj zastąpić owe aluminium...? W tym momencie zapaliła się lampka i do produkcji użyto włókna węglowego. Jest ono niesamowicie wytrzymałe i lekkie, dotychczas używane w tworzeniu bolidów i prototypów typu Le Mans. Jedynym minusem jest koszt jego wytworzenia i obrobienia, ale i z tym poradzili sobie nasi inżynierowie. Generalnie większość pomysłów wzięli z One-77 i wsadzili je w bardziej oswojony samochód.
Czas przejść do silnika. Nowy Vanquish napędzany jest zaktualizowaną 6.0L jednostką V12 generującą 565KM, przyśpieszającą od 0 do 100km/h w 4.1s. Musze przyznać, nie powala, ale tyle możemy oczekiwać od tylnonapędowego samochodu.
Jak Wam podoba się nowy Aston? Mi straszliwie przypadł do gustu, z przodu, z boku, czy z tyłu wygląda spektakularnie, a inżynieria i wykonanie spowodowały opadnięcie mojej szczęki aż do ziemi, a mieszkam na 2-gim piętrze.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze
Wiedziałem, że ktoś wspomni o amelinium xD
Jest jeszcze jedna informacja, która może zdziwić. Czytałem gdzieś też ,że Aston Martin będzie teraz tworzył nowe modele na bazie nowego Vanquish'a dlatego możemy spodziewać się w przyszłości "klonów" tego samochodu pod inną nazwą :/