11. kwietnia 2012
Matz
Garstka informacji ze świata auto.moto
Dzisiejszy poranek powitał mnie pełnym słońcem. Oby taka pogoda utrzymała się przez dłuższy czas, gdyż nie ma to jak budzić się pełnym energii do działania, choć nie wliczając w to nauki, bo kto chciałby powtarzać tematy z bezpieczeństwa w transporcie na jutrzejsze zaliczenie. Na pewno nie ja. W zamian przedstawię wam nowości jakie pojawiły się w świecie motoryzacji na przełomie ostatnich dni.
Pierwszą nowinką jest dość kontrowersyjny projekt Lamborghini, jednak takie same słowa można było usłyszeć, gdy Porsche mało identyczne plany jakieś 9 lat temu. Mowa o byczym SUVie. Trzeba przyznać, że wszystkie terenówki od marek produkujących supersamochody wyglądają dość nietypowo, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do niskich, opływowych i szerokich kształtów, gdy tu nagle zostają wyciągnięte w górę na metr. Nie wszystkim się to udaje jednak Lambo poradziło sobie z tym wyzwaniem w nadzwyczaj łatwy sposób. Nie wiem, czy pamiętacie model koncepcyjny o nazwie Estoque, miała to być niejako konkurencja głównie dla Porsche Panamery, jednak projekt szlag trafił i poszedł do tymczasowego grobu, bo jasne jest, że prędzej czy później do niego wrócą. Także jak dla mnie to owy SUV został oparty głównie na Estoque, choć na razie nie wiadomo na jego temat niczego konkretnego, również zainteresowanie nie powala. Jedynym dowodem (no powiedzmy) na jego istnienie są wycinki z jakiś włoskich gazet. Plotki głoszą, że Lamborghini zaprezentuje światu swojego SUVa już 23 kwietnia w Pekinie. No jestem ciekaw.... poczekamy, zobaczymy.
Jak już jesteśmy przy temacie SUVów, to warto wspomnieć o najnowszej wersji Porsche Cayenne, konkretnie modelu GTS na rok 2013. Muszę przyznać, Cayenne nigdy mi się nie podobało, choć od czasu liftingu samochód stał się bardziej "dojrzały" i przyciągnął mój wzrok. Jednak najnowsza wersja jest według mnie, spektakularna! Wizualnie jak i mechanicznie. Może to przez ten kolor, ale pięknie kontrastuje on z otoczeniem, a czarne felgi dodatkowo nadają charakteru. Pod maską znajdziemy silnik V8 z modelu S jednak został on tak zmodyfikowany, by teraz generować 420KM i ruszać tą 2 tonową cegłę od 0 do 100km/h w 5.7s. V-max to 261km/h, oczywiście elektronicznie ograniczona. Cena tego cacka to 100tys. Euro, nie powiem, sporo.
Jak wiemy, chiński rynek jest rajem dla europejskich producentów aut. Dlatego też, bardzo często postanawiają uczcić oni w pewien sposób jakże wspaniałe wyniki sprzedaży we wschodniej Azji. Kilka dni temu Ferrari powróciło do tego obrządku, piszę powróciło, gdyż kilka lat temu już mieli okazję wydać specjalną edycję modelu 599 "China Edition". Tym razem padło na 458 Italię, którą zatytułowano "China 20th Anniversary", ponieważ ma ona symbolizować zakup pierwszego (348 TS) Ferrari w Chinach. Wyprodukowanych będzie tylko 20 sztuk, a charakteryzować je będzie wyjątkowe malowanie. Inspiracją był stary chiński idiom "Longma", który oznacza "wigor i duch legendarnego smoko-konia". Smok jest symbolem chińskiej kultury, oznacza odwagę, pasję i sukces, podczas gdy wierzgający koń Ferrari jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli na świecie, reprezentującym włoską tożsamość i jej fantastyczne osiągnięcia w dziedzinie projektowania i inżynierii. Podoba się Wam? Mi, tak średnio, szczerze wolę standardową Italię.
Pierwszą nowinką jest dość kontrowersyjny projekt Lamborghini, jednak takie same słowa można było usłyszeć, gdy Porsche mało identyczne plany jakieś 9 lat temu. Mowa o byczym SUVie. Trzeba przyznać, że wszystkie terenówki od marek produkujących supersamochody wyglądają dość nietypowo, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do niskich, opływowych i szerokich kształtów, gdy tu nagle zostają wyciągnięte w górę na metr. Nie wszystkim się to udaje jednak Lambo poradziło sobie z tym wyzwaniem w nadzwyczaj łatwy sposób. Nie wiem, czy pamiętacie model koncepcyjny o nazwie Estoque, miała to być niejako konkurencja głównie dla Porsche Panamery, jednak projekt szlag trafił i poszedł do tymczasowego grobu, bo jasne jest, że prędzej czy później do niego wrócą. Także jak dla mnie to owy SUV został oparty głównie na Estoque, choć na razie nie wiadomo na jego temat niczego konkretnego, również zainteresowanie nie powala. Jedynym dowodem (no powiedzmy) na jego istnienie są wycinki z jakiś włoskich gazet. Plotki głoszą, że Lamborghini zaprezentuje światu swojego SUVa już 23 kwietnia w Pekinie. No jestem ciekaw.... poczekamy, zobaczymy.
Jak już jesteśmy przy temacie SUVów, to warto wspomnieć o najnowszej wersji Porsche Cayenne, konkretnie modelu GTS na rok 2013. Muszę przyznać, Cayenne nigdy mi się nie podobało, choć od czasu liftingu samochód stał się bardziej "dojrzały" i przyciągnął mój wzrok. Jednak najnowsza wersja jest według mnie, spektakularna! Wizualnie jak i mechanicznie. Może to przez ten kolor, ale pięknie kontrastuje on z otoczeniem, a czarne felgi dodatkowo nadają charakteru. Pod maską znajdziemy silnik V8 z modelu S jednak został on tak zmodyfikowany, by teraz generować 420KM i ruszać tą 2 tonową cegłę od 0 do 100km/h w 5.7s. V-max to 261km/h, oczywiście elektronicznie ograniczona. Cena tego cacka to 100tys. Euro, nie powiem, sporo.
Jak wiemy, chiński rynek jest rajem dla europejskich producentów aut. Dlatego też, bardzo często postanawiają uczcić oni w pewien sposób jakże wspaniałe wyniki sprzedaży we wschodniej Azji. Kilka dni temu Ferrari powróciło do tego obrządku, piszę powróciło, gdyż kilka lat temu już mieli okazję wydać specjalną edycję modelu 599 "China Edition". Tym razem padło na 458 Italię, którą zatytułowano "China 20th Anniversary", ponieważ ma ona symbolizować zakup pierwszego (348 TS) Ferrari w Chinach. Wyprodukowanych będzie tylko 20 sztuk, a charakteryzować je będzie wyjątkowe malowanie. Inspiracją był stary chiński idiom "Longma", który oznacza "wigor i duch legendarnego smoko-konia". Smok jest symbolem chińskiej kultury, oznacza odwagę, pasję i sukces, podczas gdy wierzgający koń Ferrari jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli na świecie, reprezentującym włoską tożsamość i jej fantastyczne osiągnięcia w dziedzinie projektowania i inżynierii. Podoba się Wam? Mi, tak średnio, szczerze wolę standardową Italię.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze