22. września 2011
Siekierka
Godzilla, taran i... Brzydula
Wczoraj (a właściwie to przedwczoraj) do listy samochodów gry Need for Speed: The Run dołączyły kolejne dwa pojazdy: Shelby Cobra Daytona Coupe i Dodge Charger SRT8 Police. Jak jednak doskonale wiemy, łącznie pojazdów ma być aż 150, co oznacza, iż ujawnianie 2 pojazdów tygodniowo to zdecydowanie za mało. Dzisiejszy debiutant wystąpił już wcześniej w grach NFS: Hot Pursuicie i Worldzie (jeszcze ukryty w plikach gry). Zwany jest również "Godzillą". Już pewnie wiadomo, o kogo chodzi.
Nissan GT-R SpecV to usportowiona wersja sportowej maszyny. Tak, maszyny, gdyż GT-R to prawdziwe PlayStation na kołach - i nie mam na myśli tutaj tylko tego, co dzieje się pod maską (o czym później), lecz nawet o sam wygląd - drugiej takiej bestii nigdy dotąd nie wyprodukowano. Iście japoński styl, jednak nie pachnie aż tak krajem Kwitnącej Wiśni jak jego konkurent - Lexus LF-A. Następca Skyline'a ma aż dwa oblicza: jedno - łagodne, zaś drugie - niezmiernie groźne. Fakt faktem jednak jest, iż obok GT-R'a nikt nie przechodzi obojętnie. A szczególnie obok odmiany SpecV.
Serce "króla importów" stanowi 3,8-litrowe, turbodoładowane V6, w swoich wyżynach potrafiące wycisnąć z siebie aż 485 koni mechanicznych. Przekłada się to na odpowiednio 3,2 sekundy do setki oraz... 320 km/h. Tak, to nie żart - Godzilla naprawdę jest taka szybka. Świadczą o tym czasy osiągane przez nią na poszczególnych torach, m. in. Nordschleife, gdzie osiągnęła ona jeden z najlepszych czasów wśród aut drogowych, lepszy od na przykład Ferrari 458 Italia, Porsche 911 Turbo czy wspomnianego wyżej LF-A.
Druga część nie tyczy się już The Runa, lecz Worlda. W poprzednim newsie wspominałem przecież, iż dzisiaj EA wzbogacić ma grę o kolejne trzy auta, w tym Porsche Panamerę. Tak się, niestety, nie stało. Dostaliśmy dwa pojazdy, w tym edycję specjalną jednego z już istniejących - co jak co, ale ja strasznie się na Black Box zawiodłem. Tyle mają gotowych "hidden carów", a nadal zwlekają z ich wypuszczaniem. Tak więc zacznę od prawdziwej nowości: a jest nią Chevrolet Chevelle SS, który dotychczas pojawił się w Carbonie i Pro Street'cie. Ten niezwykły Amerykanin z krwi i kości potrafił zniszczyć niejednego człowieka. Drugi samochód na dziś to Mercedes SLR McLaren w wersji Art Director's Car. Dostał kilka nowych części, brzydkie malowanie, okropny body kit - i tyle. Zdecydowanie nie polecam, gdyż po pierwsze, to SLR jest pojazdem notabene niezbyt dobrym, a jeśli już się uparliście, to radzę wziąć seryjną wersję - ta jest przede wszystkim ładniejsza. Na koniec dodam, iż obie maszyny dostępne są wyłącznie za SpeedBoosty. Cóż - zarobić trzeba.
Nissan GT-R SpecV to usportowiona wersja sportowej maszyny. Tak, maszyny, gdyż GT-R to prawdziwe PlayStation na kołach - i nie mam na myśli tutaj tylko tego, co dzieje się pod maską (o czym później), lecz nawet o sam wygląd - drugiej takiej bestii nigdy dotąd nie wyprodukowano. Iście japoński styl, jednak nie pachnie aż tak krajem Kwitnącej Wiśni jak jego konkurent - Lexus LF-A. Następca Skyline'a ma aż dwa oblicza: jedno - łagodne, zaś drugie - niezmiernie groźne. Fakt faktem jednak jest, iż obok GT-R'a nikt nie przechodzi obojętnie. A szczególnie obok odmiany SpecV.
Serce "króla importów" stanowi 3,8-litrowe, turbodoładowane V6, w swoich wyżynach potrafiące wycisnąć z siebie aż 485 koni mechanicznych. Przekłada się to na odpowiednio 3,2 sekundy do setki oraz... 320 km/h. Tak, to nie żart - Godzilla naprawdę jest taka szybka. Świadczą o tym czasy osiągane przez nią na poszczególnych torach, m. in. Nordschleife, gdzie osiągnęła ona jeden z najlepszych czasów wśród aut drogowych, lepszy od na przykład Ferrari 458 Italia, Porsche 911 Turbo czy wspomnianego wyżej LF-A.
Druga część nie tyczy się już The Runa, lecz Worlda. W poprzednim newsie wspominałem przecież, iż dzisiaj EA wzbogacić ma grę o kolejne trzy auta, w tym Porsche Panamerę. Tak się, niestety, nie stało. Dostaliśmy dwa pojazdy, w tym edycję specjalną jednego z już istniejących - co jak co, ale ja strasznie się na Black Box zawiodłem. Tyle mają gotowych "hidden carów", a nadal zwlekają z ich wypuszczaniem. Tak więc zacznę od prawdziwej nowości: a jest nią Chevrolet Chevelle SS, który dotychczas pojawił się w Carbonie i Pro Street'cie. Ten niezwykły Amerykanin z krwi i kości potrafił zniszczyć niejednego człowieka. Drugi samochód na dziś to Mercedes SLR McLaren w wersji Art Director's Car. Dostał kilka nowych części, brzydkie malowanie, okropny body kit - i tyle. Zdecydowanie nie polecam, gdyż po pierwsze, to SLR jest pojazdem notabene niezbyt dobrym, a jeśli już się uparliście, to radzę wziąć seryjną wersję - ta jest przede wszystkim ładniejsza. Na koniec dodam, iż obie maszyny dostępne są wyłącznie za SpeedBoosty. Cóż - zarobić trzeba.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze
mają jeszcze około 8 tygodni a aut jeszcze około 100 do ujawnienia..tygodniowo 10 aut ?!
A SLR wygląda średnio.