04. marca 2011
Siekierka
10 najciekawszych premier Genewy
Ostatnio w świecie NFS'a dzieje się dość dużo - wszakże prawie codziennie w świecie NFS pojawia się coś nowego. To wieść o nowych samochodach, trasach, udpate'ach, DLC... Ma to swoje plusy i minusy, otóż dzięki temu ludzi nie ogarnia nuda, ale z drugiej strony... Co za dużo to nie zdrowo. Ponadto, im więcej niusów, tym więcej pracy mają newsmani. No cóż - takie życie. Praca, praca, praca. Może jednak warto trochę zrelaksować się i przenieść w inny świat? W świat piękny, beztroski... W świat kilkusetkonnych maszyn, których sam widok wywołuje gęsią skórkę na ciele... A dźwięk silnika przyprawia o dreszcze...
Szkoda, że takie czasy dobiegają końca. Przecież zapasy ropy naftowej za niedługo ulegną wyczerpaniu. I co wtedy nas czeka? Świat pełen samochodów elektrycznych? A może napędzane będą wodorem? Kto wie. Ostatnio fani Mitsubishi boleśnie się o tym przekonali. Otóż kolejna generacja EVO... Nie powstanie. Japoński producent chce być kojarzony głównie z produkcją ekologicznych, przyjaznych środowisku aut. Kolejna legenda umiera...
Jednak nie wszyscy producenci w tak drastyczny sposób zmierzają do obniżenia emisji CO2 i zużycia paliwa. Istnieją firmy, które zamiast pakować silnik elektryczny wolą np. obniżać masę pojazdu. Przekonaliśmy się o tym na właśnie odbywających się targach motoryzacyjnych.
Genewa - drugie pod względem wielkości miasto w Szwajcarii. Właściwie to jest ono szwajcarsko-francuskie, gdyż jego część leży na terenach Francji. Odbywa się tutaj ważna impreza, na której wszyscy producenci chcą zaprezentować się z jak najlepszej strony. Specjalnie dla Was wybrałem 10 samochodów, które najbardziej przykuwają uwagę oraz, jak to niektórzy mówią, "cieszą oko".
Zacznijmy może od tego, co zaprezentował Wiesmann - koncepcyjnego modelu Spyder. Ten niezwykle surowy pojazd wygląda niezwykle kontrowersyjnie, a zarazem i ciekawie. Lekkości nadaje mu brak przedniej szyby, koła osadzone w rogach nadwozia oraz obły kształt karoserii. I taki właśnie jest - masa wynosi poniżej 1000 kg. A jak z osiągami? Niezwykle dobrze - prędkość maksymalna wynosząca około 290 km/h i przyśpieszenie do setki poniżej 4 sekund. To wszystko dzięki 4-litrowemu V8 o mocy 420 KM. Nie ma co - Spyder jest autem zarezerwowanym tylko dla prawdziwych twardzieli.
Co znalazło się na stoisku Jaguara? Otóż tutaj zaprezenowana została najmocniejsza i najostrzejsza wersja ich znanego coupe. Ochrzczono ją mianem XKR-S. O ile w podstawowej wersji XK zachowuje się jak grzeczny, niezwykle dystyngowany "kociak" z klasą, o tyle ta odmiana potrafi pokazać pazur. Zresztą, nie musi nic pokazywać - niezwykle drapieżny wygląd doskonale zdradza naturę nowego Jaguara. Nowe wloty na masce, zderzaki, spoiler - to tylko nieliczne z modyfikacji, jakie tu przeprowadzono. O dziwo, kolor niebieski idealnie współgra z nadwoziem. Co natomiast ulepszono w silniku? Moc 5-litrowego V8 podniesiona została do 550 koni mechanicznych, co przełożyło się na przyśpieszenie wynoszące 4,2s i prędkość maksymalną - UWAGA - ponad 300 km/h! Jaguar wreszcie posiada reprezentanta, który zalicza się do "klubu 300 km/h".
Toyota - kolejny producent, który zaprezentował w Genewie dość ciekawe auto. Mowa tu o koncepcie FT-86 II. Jest to druga wersja auta ochrzczonego mianem "driftowozu XXI wieku". Z wyglądu FT-86 nie zmieniło się zbyt wiele od czasu zaprezentowania pierwszej wersji. Jednak jest to podobno odmiana bardzo bliska produkcyjnej, więc nie ma się co dziwić. Niestety, informacji na temat silnika brak. Wiadomo jedynie, iż będzie to 4-cylindrowy bokser pochodzący ze stajni Subaru. 6-biegowa skrzynia manualna i nisko położony środek ciężkości na pewno sprzyjać będą w jeździe bokiem.
W przypadku BMW do czynienia mamy z niezwykle ciekawym, intrygującym i dość przełomowym konceptem. Zwie się on ConnectedDrive, a to z powodu mobilności samochodu. W momencie wsiadania do auta łączy się ono z telefonem komórkowym. Nie będę opisywał, co dokładnie system potrafi, gdyż zajęło by to zbyt dużo miejsca. Jako przykład mogę podać automatyczne odczytywanie SMS'a przez pojazd. Niestety, nie wiadomo nic o jednostce, która posłużyła jako napęd. Co do wyglądu - ów koncept prezentuje się niezwykle futurystycznie, jednak DNA firmy BMW czuć tu na każdym kroku.
Alfa Romeo natomiast zaprezentowała samochód, który w przeciwieństwie do wyżej opisanego BMW ma jakiekolwiek szanse na produkcję seryjną. Jak zwykle w przypadku Alfy, nowy model posiada piękne, pociągające linie, od których wręcz emanuje seksapilem. Do tego piękny, matowy, różany kolor karoserii, idealnie podkreślający wszelkie przetłoczenia i wcięcia. 4C, bo tak zwie się ten model, nazywany jest "kompaktowym superautem". Pod maską uiszczony został silnik 1750 Turbo o mocy 200 KM. Może to i mało, jednak jeśli dodać do tego masę wynoszącą mniej niż 850 kg, to wszystko przekłada się na v-max 250 km/h oraz przyśpieszenie wynoszące mniej niż 5 sekund. Sama linia nadwozia do złudzenia przypomina Lotusa Evorę. Zresztą sami zobaczcie.
Ferrari w Genewie pokazało chyba najbardziej kontrowersyjny model w swojej ofercie - FF. Jest on pierwszym modelem w ofercie włoskiego producenta, który posiada napęd na 4 koła i nadwozie typu Shooting Brake. Co do wyglądu - tutaj właśnie tkwi kontrowersja. Jednym może się podobać, innym nie. Jedno jest pewne - ogromne podobieństwo do BMW Z3. A co pod maską? 6-litrowa V12-stka, która osiąga moc 660 KM. Przyśpieszenie wynoszące 3,7-sekundy zdecydowanie wgniata w fotel. Prędkość maksymalna dochodzi do 330 km/h, a więc sporo. A to wszystko przy masie wynoszącej ponad 1800 kg.
Co u Saaba? Tutaj ukazano nam chyba najbardziej drapieżny samochód w historii tej marki - koncepcyjny model PhoeniX. Jeszcze tak odważnie poprowadzonych linii nadwozia nigdy w Saabie nie widzieliście. Całość prezentuje się olśniewająco - widać, że Spyker maczał w tym palce. Układ napędowy prezentuje się dość ekologicznie - motor elektryczny umieszczony na tylnej osi, współpracujący z 1,6-litrowym, 200-konnym silnikiem. Przekłada się to na niskie spalanie, wynoszące zaledwie 5 litrów na 100 km i emisję dwutlenku węgla wynoszącą zaledwie 119g/km. Wielka szkoda, że PhoeniX nigdy nie wejdzie do produkcji...
Genewa była miejscem premiery nowego dziecka Gumperta - modelu Tornante. Zrywa on z wizerunkiem, jaki nadał marce Apollo. Tutaj do czynienia mamy z luksusowym Gran Turismo. Nie posiada już w sobie tej niezwykłej dzikości... W porównaniu z poprzednikiem Tornante jest limuzyną. Niestety, brzydką... Prostokątne wloty powietrza i światła nie grzeszą urodą. Głównie przez nie nowy model wygląda jak "ładna Niemka". Wszystkim jednak powinny podobać się dane techniczne: 8-cylindrowy, 700-konny silnik o pojemności 4,2-litra przekłada się na prędkość maksymalną wynoszącą ponad 300 km/h. Przyśpieszenia nie podano. Masa w zależności od wyposażenia wynosić będzie 1300-1400 kg.
Jedną z najważniejszych premier Genewy był zapewne nowy model Lamborghini - LP700-4 Aventador. Według wielu bestia ta uważane jest za najładniejsze Lambo, jakie do tej pory powstało. Sam wygląd to kwintesencja obecnych modeli marki, zarówno tych koncepcyjnych, jak i produkcyjnych - trochę w nim Murcielago, trochę Reventona, trochę Sesto Elemento i kapka Estoque. Samochód napędza wolnossąca V12-stka, która produkuje 700 KM mocy. Prędkość maksymalna wynosi 250 km/h, a przyśpieszenie... Zaledwie 2,9s.
Na koniec został nam rodzynek w cieście. Mowa tu o samochodzie, który jako jedyny na świecie na równi walczyć może z Bugatti Veyronem - mowa o Koenigseggu Agerze. Moc oficjalnego modelu wynosi 950, a nie, jak wcześniej mówiono, 910 koni, a pojemność silnika zwiększona została do 5 litrów. Nie mówimy tu jednak o zwykłym modelu, lecz wersji R! Ta zamiast benzyny 95 może także napędzana być etanolem E85. I to właśnie na nim Agera R osiągać ma 1130 KM i 1200 Nm! Suchy bolid waży 1330 kg. Jeśli jednak dodać do tego masę wszystkich płynów, kierowcę i bagaż, to może ona sięgnąć 1510 kg. To jednak i tak mniej niż w przypadku Veyrona. Moc przekazywana będzie za pośrednictwem 7-biegowej, dwusprzęgłowej skrzyni biegów.
Które z aut najbardziej Was zaciekawiło? Odpowiedzi piszcie w komentarzach.
Szkoda, że takie czasy dobiegają końca. Przecież zapasy ropy naftowej za niedługo ulegną wyczerpaniu. I co wtedy nas czeka? Świat pełen samochodów elektrycznych? A może napędzane będą wodorem? Kto wie. Ostatnio fani Mitsubishi boleśnie się o tym przekonali. Otóż kolejna generacja EVO... Nie powstanie. Japoński producent chce być kojarzony głównie z produkcją ekologicznych, przyjaznych środowisku aut. Kolejna legenda umiera...
Jednak nie wszyscy producenci w tak drastyczny sposób zmierzają do obniżenia emisji CO2 i zużycia paliwa. Istnieją firmy, które zamiast pakować silnik elektryczny wolą np. obniżać masę pojazdu. Przekonaliśmy się o tym na właśnie odbywających się targach motoryzacyjnych.
Genewa - drugie pod względem wielkości miasto w Szwajcarii. Właściwie to jest ono szwajcarsko-francuskie, gdyż jego część leży na terenach Francji. Odbywa się tutaj ważna impreza, na której wszyscy producenci chcą zaprezentować się z jak najlepszej strony. Specjalnie dla Was wybrałem 10 samochodów, które najbardziej przykuwają uwagę oraz, jak to niektórzy mówią, "cieszą oko".
Zacznijmy może od tego, co zaprezentował Wiesmann - koncepcyjnego modelu Spyder. Ten niezwykle surowy pojazd wygląda niezwykle kontrowersyjnie, a zarazem i ciekawie. Lekkości nadaje mu brak przedniej szyby, koła osadzone w rogach nadwozia oraz obły kształt karoserii. I taki właśnie jest - masa wynosi poniżej 1000 kg. A jak z osiągami? Niezwykle dobrze - prędkość maksymalna wynosząca około 290 km/h i przyśpieszenie do setki poniżej 4 sekund. To wszystko dzięki 4-litrowemu V8 o mocy 420 KM. Nie ma co - Spyder jest autem zarezerwowanym tylko dla prawdziwych twardzieli.
Co znalazło się na stoisku Jaguara? Otóż tutaj zaprezenowana została najmocniejsza i najostrzejsza wersja ich znanego coupe. Ochrzczono ją mianem XKR-S. O ile w podstawowej wersji XK zachowuje się jak grzeczny, niezwykle dystyngowany "kociak" z klasą, o tyle ta odmiana potrafi pokazać pazur. Zresztą, nie musi nic pokazywać - niezwykle drapieżny wygląd doskonale zdradza naturę nowego Jaguara. Nowe wloty na masce, zderzaki, spoiler - to tylko nieliczne z modyfikacji, jakie tu przeprowadzono. O dziwo, kolor niebieski idealnie współgra z nadwoziem. Co natomiast ulepszono w silniku? Moc 5-litrowego V8 podniesiona została do 550 koni mechanicznych, co przełożyło się na przyśpieszenie wynoszące 4,2s i prędkość maksymalną - UWAGA - ponad 300 km/h! Jaguar wreszcie posiada reprezentanta, który zalicza się do "klubu 300 km/h".
Toyota - kolejny producent, który zaprezentował w Genewie dość ciekawe auto. Mowa tu o koncepcie FT-86 II. Jest to druga wersja auta ochrzczonego mianem "driftowozu XXI wieku". Z wyglądu FT-86 nie zmieniło się zbyt wiele od czasu zaprezentowania pierwszej wersji. Jednak jest to podobno odmiana bardzo bliska produkcyjnej, więc nie ma się co dziwić. Niestety, informacji na temat silnika brak. Wiadomo jedynie, iż będzie to 4-cylindrowy bokser pochodzący ze stajni Subaru. 6-biegowa skrzynia manualna i nisko położony środek ciężkości na pewno sprzyjać będą w jeździe bokiem.
W przypadku BMW do czynienia mamy z niezwykle ciekawym, intrygującym i dość przełomowym konceptem. Zwie się on ConnectedDrive, a to z powodu mobilności samochodu. W momencie wsiadania do auta łączy się ono z telefonem komórkowym. Nie będę opisywał, co dokładnie system potrafi, gdyż zajęło by to zbyt dużo miejsca. Jako przykład mogę podać automatyczne odczytywanie SMS'a przez pojazd. Niestety, nie wiadomo nic o jednostce, która posłużyła jako napęd. Co do wyglądu - ów koncept prezentuje się niezwykle futurystycznie, jednak DNA firmy BMW czuć tu na każdym kroku.
Alfa Romeo natomiast zaprezentowała samochód, który w przeciwieństwie do wyżej opisanego BMW ma jakiekolwiek szanse na produkcję seryjną. Jak zwykle w przypadku Alfy, nowy model posiada piękne, pociągające linie, od których wręcz emanuje seksapilem. Do tego piękny, matowy, różany kolor karoserii, idealnie podkreślający wszelkie przetłoczenia i wcięcia. 4C, bo tak zwie się ten model, nazywany jest "kompaktowym superautem". Pod maską uiszczony został silnik 1750 Turbo o mocy 200 KM. Może to i mało, jednak jeśli dodać do tego masę wynoszącą mniej niż 850 kg, to wszystko przekłada się na v-max 250 km/h oraz przyśpieszenie wynoszące mniej niż 5 sekund. Sama linia nadwozia do złudzenia przypomina Lotusa Evorę. Zresztą sami zobaczcie.
Ferrari w Genewie pokazało chyba najbardziej kontrowersyjny model w swojej ofercie - FF. Jest on pierwszym modelem w ofercie włoskiego producenta, który posiada napęd na 4 koła i nadwozie typu Shooting Brake. Co do wyglądu - tutaj właśnie tkwi kontrowersja. Jednym może się podobać, innym nie. Jedno jest pewne - ogromne podobieństwo do BMW Z3. A co pod maską? 6-litrowa V12-stka, która osiąga moc 660 KM. Przyśpieszenie wynoszące 3,7-sekundy zdecydowanie wgniata w fotel. Prędkość maksymalna dochodzi do 330 km/h, a więc sporo. A to wszystko przy masie wynoszącej ponad 1800 kg.
Co u Saaba? Tutaj ukazano nam chyba najbardziej drapieżny samochód w historii tej marki - koncepcyjny model PhoeniX. Jeszcze tak odważnie poprowadzonych linii nadwozia nigdy w Saabie nie widzieliście. Całość prezentuje się olśniewająco - widać, że Spyker maczał w tym palce. Układ napędowy prezentuje się dość ekologicznie - motor elektryczny umieszczony na tylnej osi, współpracujący z 1,6-litrowym, 200-konnym silnikiem. Przekłada się to na niskie spalanie, wynoszące zaledwie 5 litrów na 100 km i emisję dwutlenku węgla wynoszącą zaledwie 119g/km. Wielka szkoda, że PhoeniX nigdy nie wejdzie do produkcji...
Genewa była miejscem premiery nowego dziecka Gumperta - modelu Tornante. Zrywa on z wizerunkiem, jaki nadał marce Apollo. Tutaj do czynienia mamy z luksusowym Gran Turismo. Nie posiada już w sobie tej niezwykłej dzikości... W porównaniu z poprzednikiem Tornante jest limuzyną. Niestety, brzydką... Prostokątne wloty powietrza i światła nie grzeszą urodą. Głównie przez nie nowy model wygląda jak "ładna Niemka". Wszystkim jednak powinny podobać się dane techniczne: 8-cylindrowy, 700-konny silnik o pojemności 4,2-litra przekłada się na prędkość maksymalną wynoszącą ponad 300 km/h. Przyśpieszenia nie podano. Masa w zależności od wyposażenia wynosić będzie 1300-1400 kg.
Jedną z najważniejszych premier Genewy był zapewne nowy model Lamborghini - LP700-4 Aventador. Według wielu bestia ta uważane jest za najładniejsze Lambo, jakie do tej pory powstało. Sam wygląd to kwintesencja obecnych modeli marki, zarówno tych koncepcyjnych, jak i produkcyjnych - trochę w nim Murcielago, trochę Reventona, trochę Sesto Elemento i kapka Estoque. Samochód napędza wolnossąca V12-stka, która produkuje 700 KM mocy. Prędkość maksymalna wynosi 250 km/h, a przyśpieszenie... Zaledwie 2,9s.
Na koniec został nam rodzynek w cieście. Mowa tu o samochodzie, który jako jedyny na świecie na równi walczyć może z Bugatti Veyronem - mowa o Koenigseggu Agerze. Moc oficjalnego modelu wynosi 950, a nie, jak wcześniej mówiono, 910 koni, a pojemność silnika zwiększona została do 5 litrów. Nie mówimy tu jednak o zwykłym modelu, lecz wersji R! Ta zamiast benzyny 95 może także napędzana być etanolem E85. I to właśnie na nim Agera R osiągać ma 1130 KM i 1200 Nm! Suchy bolid waży 1330 kg. Jeśli jednak dodać do tego masę wszystkich płynów, kierowcę i bagaż, to może ona sięgnąć 1510 kg. To jednak i tak mniej niż w przypadku Veyrona. Moc przekazywana będzie za pośrednictwem 7-biegowej, dwusprzęgłowej skrzyni biegów.
Które z aut najbardziej Was zaciekawiło? Odpowiedzi piszcie w komentarzach.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla użytkowników.
Proszę Zaloguj się lub Zarejestruj się by zagłosować.
Komentarze
Masz u mnie piwo za tego newsa już chciałem po głowie Wam dać za brak info o Genewie
Szkoda tylko, że nie dałeś nic o ekologicznych samochodach, bo tych też trochę wystawili
BMW dało chyba najbrzydszy koncept jaki wymyślili - porażka, już wolałbym tego Saaba
Gumpert Tornante - widać, że ktoś tu wzoruje się na Ferrari
Nie pisz tak dużo, bo się czytać nie chce ; > Te lambo jest prawie takie same jak galardo czy murcielago.. tzn. podobne bardzo jak tak z miniaturek się patrzy. Lamborghini raz by mogło coś nowego ; //
Jak zaczniesz tankować na swój koszt, to pokochasz ekonomiczne pojazdy, w tym elektryczne, gdzie przejazd 100km wyniesie cię 2-5zł zamiast 25zł