08. marca 2020
Radzio
Czarny Rynek - ocena nowej aktualizacji
Najnowsza aktualizacja Need for Speed Heat wprowadziła Czarny Rynek a z nim 2 nowe samochody. Na początku tak jak większość graczy byłem mocno rozczarowany, bo po takiej przerwie dostajemy tylko auta i w dodatku jedno z nich płatne. Jednak po raz kolejny życie pokazuje, że nie należy oceniać książki po okładce.
Na wstępie chcę tylko jasno zaznaczyć, że jestem przeciwnikiem płatnych dodatków. Nie pochwalam polityki EA i uważam, że wszystkie aktualizacje powinny być darmowe. Jednak jest jak jest i trzeba się z tym pogodzić. Każdy ma wybór, nikt nikogo nie zmusza do kupna.
Nowa aktualizacja z Czarnym Rynkiem to przede wszystkim nie tylko samochody! Każdy z nich ma swoją ścieżkę składającą się z 6 zestawów misji - jest tego naprawdę dużo. Pojawiają się zupełnie nowe, ciekawe trasy wyścigowe (wybaczcie, ale nie liczyłem ile dokładnie - do McLarena ponad 10). Do wyścigów dostajemy wyzwania jak "wygraj nie uszkadzając auta" lub "wygraj na poziomie obławy nie wyższym niż 3". Dla mnie jest to świetne urozmaicenie, bo naszym celem nie jest tylko wyprzedzenie przeciwników. Nie zabrakło także pojedynków 1vs1!
Oprócz tego dostajemy misje znalezienia zupełnie nowych znajdziek w postaci skrzyń oraz wiele wyzwań pościgowych. Niektóre z nich testują nasze umiejętności na zupełnie nowym poziomie. Przykładowo musimy minąć 2 tarany, przejechać przez kolczatkę i wrócić bezpiecznie do kryjówki.
Wróciłem do Heat po przerwie i cóż... znowu nie mogę się oderwać. Mam wrażenie, że mijają kolejne godziny a ja jeszcze nie skończyłem ścieżki mojego McLarena F1. No piękny jest! A do tego świetne części wizualne i to jak on się prowadzi - moje nowe ulubione auto w grze!
Nie chce tym tekstem przekonywać Was do kupna dodatku, bo nic z tego nie mam. Osobiście wydałem pieniądze tylko dlatego, że jestem redaktorem portalu o serii NFS więc czułem się zobowiązany. Dzięki temu mogę teraz Wam opisać swoje wrażenia. Warto mieć na uwadze fakt, że za 21zł* nie kupujecie samego samochodu, ale też wyścigi, wyzwania, elementy tuningu i więcej. Myślę, że w tym miejscu zawiódł marketing EA, który niestety skupił się wyłącznie na autach.
Tyle o moich wrażeniach. Jestem pozytywnie zaskoczony i świetnie się bawię. Oczywiście wszystko psuje fakt, że trzeba było za to zapłacić.
*Cena dodatku Need for Speed™ Heat – McLaren F1 z dostawy z czarnego rynku na PS Store.
Na wstępie chcę tylko jasno zaznaczyć, że jestem przeciwnikiem płatnych dodatków. Nie pochwalam polityki EA i uważam, że wszystkie aktualizacje powinny być darmowe. Jednak jest jak jest i trzeba się z tym pogodzić. Każdy ma wybór, nikt nikogo nie zmusza do kupna.
Nowa aktualizacja z Czarnym Rynkiem to przede wszystkim nie tylko samochody! Każdy z nich ma swoją ścieżkę składającą się z 6 zestawów misji - jest tego naprawdę dużo. Pojawiają się zupełnie nowe, ciekawe trasy wyścigowe (wybaczcie, ale nie liczyłem ile dokładnie - do McLarena ponad 10). Do wyścigów dostajemy wyzwania jak "wygraj nie uszkadzając auta" lub "wygraj na poziomie obławy nie wyższym niż 3". Dla mnie jest to świetne urozmaicenie, bo naszym celem nie jest tylko wyprzedzenie przeciwników. Nie zabrakło także pojedynków 1vs1!
Oprócz tego dostajemy misje znalezienia zupełnie nowych znajdziek w postaci skrzyń oraz wiele wyzwań pościgowych. Niektóre z nich testują nasze umiejętności na zupełnie nowym poziomie. Przykładowo musimy minąć 2 tarany, przejechać przez kolczatkę i wrócić bezpiecznie do kryjówki.
Wróciłem do Heat po przerwie i cóż... znowu nie mogę się oderwać. Mam wrażenie, że mijają kolejne godziny a ja jeszcze nie skończyłem ścieżki mojego McLarena F1. No piękny jest! A do tego świetne części wizualne i to jak on się prowadzi - moje nowe ulubione auto w grze!
Nie chce tym tekstem przekonywać Was do kupna dodatku, bo nic z tego nie mam. Osobiście wydałem pieniądze tylko dlatego, że jestem redaktorem portalu o serii NFS więc czułem się zobowiązany. Dzięki temu mogę teraz Wam opisać swoje wrażenia. Warto mieć na uwadze fakt, że za 21zł* nie kupujecie samego samochodu, ale też wyścigi, wyzwania, elementy tuningu i więcej. Myślę, że w tym miejscu zawiódł marketing EA, który niestety skupił się wyłącznie na autach.
Tyle o moich wrażeniach. Jestem pozytywnie zaskoczony i świetnie się bawię. Oczywiście wszystko psuje fakt, że trzeba było za to zapłacić.
*Cena dodatku Need for Speed™ Heat – McLaren F1 z dostawy z czarnego rynku na PS Store.
Komentarze