Chłopaki mam taki problem: odłączyłem zasilacz żeby zobaczyć co jest z kompem kumpla. Jak wróćiłem do domu i go na nowo zamontowałem to wyświetliło mi okienko czy uruchomić system normalnie czy awaryjnie. Wybrałem że normlnie i od razu restart kompa i tak w kółko za którymś razem zaskoczył, wszedł do systemu, już się cieszyłem a tu po chwili znowu reset, odpalam znowu a tam komunikat że nie można uruchomić systemu bo nie ma jakiegoś pliku. No to biorę płytę windowsa odpalam i przez jakiś czas łapał zwiechę już przy pierwszym niebieskim screenie podczas ładowania, w ogóle nie było pokazane co się kopiuje na tym białym pasku tylko ciągle biały. I tak kilka razy ale o dziwo za którymś razem zaskoczył. Prędzej jeszcze sprawdzałem dysk Hirenzem i był ok. OK system się zainstalował przszyszli po mnie kumple to to tak zostawiłem i wyłączyłęm kompa. Dziś się budzę włanczam go i znowu to samo wybór awaryjny lub normalny windowsa i reset po wyborze. Co to może być?
Klasyczny przykład uszkodzenia RAM'ów, jak nie działa ze spokojem co najmniej 30 min, to wszystkie kości do wymiany. Na początek proponowałbym pożyczenie od kogoś działających i sprawdzenie, ale myślę, że na 99% to to. ;)
Miałem taki sam problem w laptopie i okazało się że HDD uszkodzony, laptopa wysłałem na gwarancje i wymienili :)
Tanie Projektowanie stron !!
GG: 7450843
No właśnie dysk sprawdzałem Hirensem i był niby ok, Dobra okazało się że niby klamra od ramu nie była dociśnięta, docisnąłem i działa, tylko że wczoraj też działało, to co przez noc sama klamra odskoczyła ? z resztą prędzej ten ram wyjmowałem jak za 1 razem nie chciał odpalić, i nadal nie chciał wstać. Podejrzewam że on może się włączać dobrze jak się nagrzeje czy coś, ale tego to się pewnie jutro przekonam dopiero jak będę chciał go włączyć, teraz mam trochę GB do kopiowania na inny dysk i wtedy swój calutki sformatuję i postawie na nowo windę, zobaczymy jak będzie działać.