Witam,
sprawa wygląda następująco - od 31 grudnia mam całkiem nowy komp z windows 10. Oryginalną ww grę zainstalowałem w sobotę 31 grudnia, zagrałem raz wieczorem, potem drugi raz rano 1 stycznia. Gra śmigała bez zarzutu. Wieczorem tegoż samego dnia, jakoż że system jest nowy nacisnąłem aktualizacje. Windows zaktualizował się, trwało to chyba z bitą godzinę i po tym incydencie, chcąc rzecz jasna zagrać w nfsa załączyłem origin i grę. Moim oczom ukazał się czarny ekran i nic więcej. Gra od tamtej pory nie raczy ani drgnąć.
Podkreślam, że w międzyczasie dosłownie nic nie zmieniałem w systemie. Po aktualizacji gra nie rusza jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Stery do karty mam aktualne, ale tu też zadziała się dziwna rzecz, albowiem po aktualizacji Panel nvidia poinformował mnie, że jest nowa wersja do pobrania po czym okazało się że jest to dokładnie ta sama wersja którą miałem przed updatem.
Na czarnym ekranie po pewnym czasie w prawym dolnym rogu pojawiają się dwie ikonki których wcześniej nie było - ikona mikrofonu i takie chyba dwie strzałki w kształcie kółka przekreślone czerwoną kreską.

Dodam, że brat ma podobny problem z grą mafia 3, z tym, że po ukazaniu się tych dwóch ikonek gra rusza.

Czyżby zainstalował się jakiś dodatek który blokuje te gry?

Funkcja alt+enter nie działa, nie mam też teamviewer chyba że jest a ja o tym nie wiem ;/

spec systemu:

Operating System: Windows 10 Home 64-bit (10.0, Build 14393) (14393.rs1_release_inmarket.161208-2252)
Language: Polish (Regional Setting: Polish)
System Manufacturer: MSI
System Model: MS-7A15
BIOS: 1.10
Processor: Intel(R) Core(TM) i5-6400 CPU @ 2.70GHz (4 CPUs), ~2.7GHz
Memory: 8192MB RAM
Available OS Memory: 8158MB RAM
Page File: 2427MB used, 7650MB available
Windows Dir: C:\WINDOWS
DirectX Version: DirectX 12

Card name: NVIDIA GeForce GTX 750 Ti
Manufacturer: NVIDIA
Chip type: GeForce GTX 750 Ti
DAC type: Integrated RAMDAC
Device Type: Full Device
Device Key: Enum\PCI\VEN_10DE&DEV_1380&SUBSYS_8A9B1462&REV_A2
Device Status: 0180200A [DN_DRIVER_LOADED|DN_STARTED|DN_DISABLEABLE|DN_NT_ENUMERATOR|DN_NT_DRIVER]
Device Problem Code: No Problem
Driver Problem Code: Unknown
Display Memory: 6095 MB
Dedicated Memory: 2016 MB
Shared Memory: 4078 MB
Current Mode: 1280 x 1024 (32 bit) (60Hz)
Monitor Name: Generic PnP Monitor

Pomóżta!
Adam

Przepraszam za post pod postem, ale chciałbym żeby to co chcę napisać było widoczne.
Aplikacja Xbox okazała się nie przeszkadzać, gdyż po jej usunięciu problem nie zniknął. Jednym słowem poległem i ostatecznie przywróciłem poprzednią wersję Windowsa (1511). Znowu śmiga jak wcześniej...
Tak więc rada dla innych na przyszłość: nie aktualizujcie Windowsa 10 do wersji 1607!

Wydaję mi się że problem tkwił w namieszaniu ustawieniach sterowników karty graficznej. Ikonki o których wcześniej pisałem to nie ikonki Xboxa a Geforce Shadowplay.

Taką ikonkę miałem po aktualizacji (obok tego jeszcze ikonka mikrofonu)


A taką miałem przed aktualizacją jak wszystko śmigało:
https://i.stack.imgur.com/oG4Sl.jpg

Nie wiem czy akurat w tym czymś tkwił problem, ale skoro się zmieniło to i Windows Update musiał coś namieszać.

Witam witam i dziękuję za odpowiedź.
Zdaje się że znalazłem sedno problemu a mianowicie uparte ikonki i to co za nimi stoi.
Proszę mi tylko powiedzieć czy przy starcie NFS w Win10 wam też automatycznie załącza się aplikacja Xbox? Jeśli nie to u mnie właśnie się ona załącza i prawdopodobnie ona powoduje problemy. Przy włączaniu gry na dole pojawia się zielone okienko z komunikatami Xboxa typu: "użyj kombinacji windows+G aby zrobić zrzut ekranu/obsługiwać panel boczny/nagrać rozgrywkę (coś w tym stylu). Udało mi się uruchomić menedżer zadań, zamknąć aplikację Xboxa i gra w końcu ruszyła.
Za chwilę przetestuje jeszcze raz to samo.
Jeśli się okaże że to faktycznie będzie ten problem, to proszę - powiedźcie mi jak to ustrojstwo poprawnie wyłączyć, gdyż zwykłe odhaczenie w "ustawieniach" -> "prywatność" -> "aplikacje w tle" nic nie daje, aplikacja dalej się uruchamia ;/.
Dodam, że przed aktualizacją aplikacja Xbox też się uruchamiała, ale tylko z jedną ikonką w tym panelu bocznym po prawej stronie ekranu i wówczas nfs ruszał z kopyta bez problemu.

Jak widać winowajca jest jeden - aktualizacja Windows 10. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem - ja na wszelki wypadek wyłączyłem automat i włączam raz na 2 miesiące, za każdym razem z duszą na ramieniu. Bo raz zbyt szybkie aktualizacje kosztowały mnie reinstal systemu. Na wszelki wypadek zalecam reinstalację sterowników do grafiki. Ale co ważne - zaznacz opcję "czystej instalacji". Ewentualnie może jeszcze brakować jakiejś biblioteki (może Windows ją przez przypadek usunął), więc warto jest po instalacji sterowników jeszcze raz zainstalować NFSa. I ciekawi mnie ta ikona ze strzałkami. Może mimo zakończenia aktualizacji coś jeszcze się pojawiło w Windows Update? Co pokazuje manu po przyciśnięciu PPM na ikonie?