Hej, założyłem ten temat pod wpływem małej wymiany zdań na SB. Możemy tutaj polecać różne tytuły, dzielić się opiniami lub też opowiadać różne sytuacje, do których się przyczyniła książka :D
Powiem tak - u mnie w gimnazjum mam mega nudne lektury. Żadna z nich mnie nie zaciekawiła, a omawiam już chyba 4tą z tego co pamiętam.
Z "czworga" złego, najlepsza była "Opowieść wigilijna" (Reszta lektur to "Dziady cz. II, Latarnik, Świętoszek). Dobry ma przekaz, lecz według mnie na te czasy temat zbyt powtarzalny. Nawet miło się ją czytało, ale znam książki które naprawdę mogą urwać dupę, a przy tej tak się nie stało :)
U mnie najlepszą lekturą było "I nie było już nikogo" Agaty Christie. Kryminał, dlatego najlepsza :) a tak to zazwyczaj nudno, "Krzyżacy" jakoś radę dawali, ale ogólnie nie podobały mi się lektury.
Niemniej, w temacie chodzi chyba o wymienianie się opiniami o różnych książkach (no bo lektura nie oznacza tylko i wyłącznie lekturę szkolną :)) i z książek które przeczytałem to polecam "Zwiadowców" Johna Flangana, a przynajmniej te początkowe części, ponieważ seria jest długa i podobno później historia zaczyna być zbyt podobna i powtarzalna w stosunku do poprzednich części. Ja doszedłem do 4. księgi i naprawdę miło się czytało :)
Morvic, u ciebie w gimnazjum dopiero Opowieść Wigilijna? U mnie w tym roku w 6 klasie już jest xd Nie mogłem tego czytać, nie dało się
W 1 gim przeczytałem opium w rosole (słabe nawet), opowieść wigilijna (scenariusz jak typowej bajki dla dzieci) i czytam teraz krzyżaków (jest fc*uj czytania ale ujdzie )
To ja podzielę się ciekawym tytułem, bo widzę że temat chwycił :D "Pokolenie Ikea" i "Pokolenie Ikea: Kobiety" Piotra C. to naprawdę fajne lektury :) Trochę ironii, wspominek, czarnego humoru, wątków erotycznych tam nie brakuje (Ale to nie jest "Grey", więc proszę mi nie powiązywać tych książek xP), a to wszystko widziane oczami 30-letniego pracownika korporacji prawniczej :p Naprawdę dobre, jak dla mnie to lepszej w ręce nie miałem do tej pory co czytałem, tam wszystko jest tak napisane do bólu prawdziwie xD
A jak trafiłem na ten tytuł? Ano kiedyś tata przyjechał z Polski z pracy na parę dni do domu to przywiózł ze sobą "Angorę". Pismo fajne, dużo ciekawych rzeczy w niej było, ale wertując strony trafiłem na opublikowany fragment książki. Przeczytałem i pierwsza reakcja to typowe "xD", ziomek naprawdę musi mieć dobrego dilera. Potem tata znów pojechał na parę dni w Polskę i wrócił z kolejnym numerem tego pisma, i tam był już inny fragment tejże lektury. Sytuacja powtarzała się jeszcze ze dwa razy i po kolejnych fragmentach przeczytanych w "Angorze" rzucam mamie by mi sprezentowała na święta tą książkę. Jest grudzień, jest wigilia, prezenty itp. i po kolacji idę się zaczytywać wmój prezent. Chyba w ciągu jednej nocy ją przeczytałem, tak mnie wciągneła :D Potem coś mnie tknęło i zacząłem patrzeć po internecie, tam trafiłem na drugą część, którą kupiłem dopiero w czerwcu w miejskiej księgarni. Na niej też się nie zawiodłem :) Równie dobra co poprzednia część. Opowiedziałbym jeszcze jedną historię związaną z tą książką, ale to kiedy indziej się podzielę tym ;)
Kajzer, teraz robię Świętoszka, Krzyżaków będę miał w 2giej ;_;