Jaguar postanowił na targach w Los Angeles zaprezentować najmocniejszą wersję swojej najmniejszej obecnie limuzyny. Zwie się ona XFR-S i ma pod maską potężne, 5-litrowe V8 o mocy 550 koni mechanicznych. Z wyglądu nie jest to jednak typowy elegant - krzykliwe spojlery od razu zdradzają naturę tego "kocura". Jeśli chcecie dowiedzieć się o nim coś więcej - zapraszam tutaj, zaś jeśli dokładnie chcielibyście się mu przyjrzeć - tutaj.

Co sądzicie o najmocniejszej wersji XF'a? Czy nie jest może zbyt krzykliwa? Bo według mnie - nie. Wygląda perfekcyjnie - i zapewne tak też jeździ...

XF 2010 jest znany mi bardzo ale to bardzo dobrze A nowy jest zayebisty. Ładniejsze lampy przednie, nie pogardziłbym takim ;D

Piękny, choć trochę odbiega od łagodnej stylistyki Jaga. :P

Nie pogardziłbym, aczkolwiek moim zdaniem Jagi z "-s" w nazwie są zbyt radykalne stylistyczne, i w sumie zbyt łagodne na drodze w porównaniu do tego jak wyglądają. Przykładowo, taki XKR-S powinien być Jaguarowskim odpowiednikiem M3 GTS i 911 GT3 RS, wybebeszonym z niepotrzebnych gratów, z kubłami i klatką bezpieczeństwa. A jest po prostu kolejnym wygodnym jaguarem, okraszonym tutaj dodatkowo dość jarmarcznymi modyfikacjami karoserii. Ale ok, lubię Jaguary mimo wszystko:D