Tak więc jest temat "Wrażenia z gry NFS:MW" a teraz ja zakładam temat pytając jakie wy macie wrażenia ze starszej produkcji EA i co sądzicie o grze i według was czego w niej brakowałoby była idealnym NEED FOR SPEED'em?
Zacznę pierwszy:
Otóż pamiętam jak dostałem tę grę na swoje urodzinki jeszcze na słabszym PC więc nie zbyt mogłem marzyć o lepszych grach wtedy, no, ale też jeszcze takowych nie było :P Przy instalacji towarzyszyły mi wielkie emocje, ale nie ma co się dziwić jak dziecko byłem haha. Co myślę na temat tej gry? Hmmm na pewno tak samo jak NFS:MW na długo zostanie w moim sercu gdyż kupiła mnie za swój rozbudowany w tedy tuning i bajery typu neony i jazdę w nocy - co kochałem ;> Nielegalne wyścigi z czego jeszcze wtedy słynęło studio EA, drift w kanionie oraz naprawdę długo trwająca kariera : ) no i oczywiście nie zapominajmy o dużym mieście i o jeździe dowolnej czego nie było w U1 (chyba xd) No, ale także gra miała swoje minusy takie jak brak policji no, ale wtedy po U1 chyba nikt nie marzył o niej oraz coś co mnie naprawdę denerwowało to te filmiki z FABUŁY... Czy tak ciężko było zrobić płynny film?! Musieli dać jakiś komix i w dodatku "klatkowany" -.- Eh to były dwie rzeczy jakie mnie gryzły w tej grze, a reszta po prostu mnie kupiła. Uwielbiałem tą grę i długo przy niej siedziałem, a nawet do dziś potrafię ją sobie odpalić jak mam chwilę wolnego i z tunować coś czy zapodać mały drifcik na LIGHTHOUSE (mam nadzieję, że dobrze napisałem nazwę trasy xd)
Teraz wasza kolej : ) Liczę na dużo wypowiedzi... Powodzenia : )
Nie każde ścienne dzieło jest wandalizmem... To jest moje życie, możesz mnie zamknąć, ale ja nigdy nie przestanę... bo oddany jestem tej sztuce...
Jak ja dostałem swój pierwszy komputer (2004 - 2005 r., był to grat z Windowsem XP , 80 GB twardego dysku, prockiem ok. 2.6 GHz) troszkę później miałem NFS: UG2, ale demo, w którym były tylko 3 Nissany 350Z, jedna trasa driftowa i kariera bez niczego, a w menu tylko Chingy "I Do". Po jakimś czasie mi się znudził. W końcu dostałem pełną wersję Underground'a 2. Szkoda, że to wersja amerykańska. Od razu gra wydała mi się łatwa. Lista aut mnie zaskoczyła. W tamtych czasach tunowałem o wiele gorzej niż teraz. Kiedyś patrzyłem się na ilość (70 %) i jakość (30 %). Z biegiem lat, kiedy to powstały strony takie jak np. NFSZone nauczyłem się tunować. Odkrywałem nowe triki (wheelie).
NFS UG2 - wspaniała gra!
Mhh... U2? Żeby była idealną grą musiała by mieć odrobinkę więcej aut, tak około 35-40. Swój egzemplarz dostałem, jak się nie mylę to 3 lata temu na gwiazdkę. ^^ Byłem nią zachwycony, tak jak Demi kochałem nielegalne wyścigi w nocy i tak do dziś je uwielbiam. Miasto jak na tamte czasy było naprawdę duże, a dzisiaj śmiałbym powiedzieć, że jest bardziej klimatyczne niż Rockport z MW. Neony, spoilery, felgi - nadal lubię nimi się pobawić. :)
Jak dla mnie, to zdecydowanie obok Undergrounda jest to najlepsza gra wydana przez studio Black Box. Widocznie Undergroundy im najlepiej wychodzą. Niesamowicie podobał mi się klimat gry - pomysł na podziemia zrealizowano bardzo dobrze. Miasto miało swój urok, choć brakowało mi tu nieco ruchu ulicznego, gdyż obecna dawka była... Zbyt mała. Tuning był jednym z najlepszych w grach wyścigowych - brakowało w zasadzie już tylko przeróbek wnętrza, którego w U2 i tak nie odwzorowano w ogóle. W liście aut także panowały pewne małe braki, takie jak Honda S2000, Nissan Silvia S14 czy Acura Integra, ale dało się to wybaczyć. Niestety, największym minusem U2 zdecydowanie jest poziom trudności, oraz nieco głupsza AI aniżeli w U - zapewne to wina protestu dzieci neo. Model jazdy za to świetny. To tyle.
To były czasy... miasto nocą, neony, tuning ... Gra-marzenie jak na tamte czasy. Nie pamiętam jak się dowiedziałem o tej grze, bo neta nie było, chyba z gazetki komputerowej. Przepływ informacji w roku 2004 był jeszcze niemrawy. Pamiętam tylko spędzone wieczory na driftach, ściganie się 1:1 i okładki...ach te okładki :D Niestety nic z fabuły nie pamiętam, bo uczyłem się niemieckiego, a grę miałem po angielsku. Może kiedyś skusze się i przejdę ją jeszcze raz dla fabuły. Kojarzę komiks, choć nie zwracałem na niego zbyt dużej uwagi - liczyły się wyścigi :)