Re: Wrażenia z NFS Rivals
Miałem okazję grać w to około godziny. Ciężko jest mi stwierdzić czy mi się to podobało, wbrew pozorom wszystkie te easydrive'y, overwatch'e i inne dziadostwa kierujące rozgrywką, które tak twórcy zachwalali przed premierą to rozwiązania bardzo świeże i unikalne. Godzina to zdecydowanie za mało żeby się z tym zapoznać, a tym bardziej ocenić. Póki co grając czułem się głównie zagubiony. Sporo rzeczy jest w niej do opanowania, bo mapa pełna jest przeróżnych aktywności, które w wcześniejszych grach były tylko zadaniami pobocznymi, a które w Rivals mają spore znaczenie (są przewidywane przez tzw. "listy", dodatkowo ich wykonywanie napędzane jest przez coś w stylu znanej już ściany szybkości).
Jeśli o sam gameplay chodzi - Rivals jest bardzo solidny, z jednym "ale". Brak pauzy nawet w trybie sp potrafi doprowadzić do szału. Przycisk start nie zatrzymuje rozgrywki, jedynie wyświetla mapę - byłoby to do zniesienia, gdyby nie to, że mapa ładuje się cholernie długo, zostawiając sobie czas na zaprezentowanie całego shitstormu przeplotów, rozmyć i innych efektów towarzyszących jej wyświetleniu. W efekcie w trakcie pościgu de facto nie jesteśmy w stanie spojrzeć na mapę i zaplanować akcji, rozgrywka staje się przez to dość chaotyczna i stresująca. Takie były moje odczucia.
Model jazdy o dziwo nie narazi się na jakąś szczególną krytykę z mojej strony. Auta driftują trochę bardziej niż w MW, ale zdecydowanie mniej niż w HP. Nie ma w tym nic złego, ponieważ prowadzeniu nareszcie dano trochę "czucia" - samochody zdecydowanie posłuszniej wykonują to o co się je prosi, zachowują się bardziej przewidywalnie i pozwalają na wykonywanie bardziej precyzyjnych manewrów niż w MW i HP.
Grafika na X360 d nie urywa. Widać jak wiele gra straciła w trakcie optymalizacji na starą platformę, w akcji jednak nie jest źle. W żadnym aspekcie nie kaleczy oczu, nie są odczuwalne spadki płynności (pomijając to, że czuć, że framerate nie wynosi 30fps). Tyle na razie mi się rzuciło w oczy.