Re: Historia bez końca
Okazało się jednak, iż Radek także cierpi na schizofrenię. Tak na prawdę wyścig trwał dalej. Tuż za meleksem i McLarenem znajdowali się rozwrzeszczony Radon, który przeliczył się co do osiągów GT-R'a i równie rozwrzeszczony Radek11 w Ferrari 458. Pierwszą dziesiątkę uzupełniali Se3a, k_kuba, Cooler, bambus_driver oraz za nimi For3ver i PZero, któremu Porsche zdążyło wypożyczyć kolejną, tym razem perłowoczarną, 911-tkę. Reszta kierowców już odpadła z wyścigu. Dotarli do Monte Carlo. Zarówno PZerowi, jak i For3verowi zależało, by dogonić czołówkę. Tym bardziej, że ich auta miały przewagę nad Viperami i Mercedesami z silnikami z przodu. Już przy wjechaniu na tor zaczęli w szybkim tempie wyprzedzać przeciwników. Po wjechaniu na górzyste drogi Monako PZ i F3 byli już przed wcześniejszymi rywalami. Teraz zależało im tylko i wyłącznie na dogonieniu trzech wydechów ognistego Ferrari oraz ociężałego Nissana. I udało im się - dopadli ich. Jednak tutaj pojawił się problem - trasa rajdu Monte Carlo jest przecież niezwykle wąska. Jednak to, co zrobili, przechodzi ludzkie pojęcie! F3 podpiął się liną do auta PZero, a ten, co wydaje się niemożliwe, przejechał jak wariat po górach. I takim cudem znaleźli się przed nimi. Zostali jeszcze tylko Moderson z Meleksem oraz domi w McLarenie. Wypracowali sobie oni sporą przewagę, więc łatwo nie będzie. Potem musieli brnąć przez Francję, aż do Włoszech. Najwięcej problemów przysporzyły im słynne, francuskie ronda bez pasów, gdzie najłatwiej było właśnie meleksowi, który posiada pług. domi miał dzięki temu wyczyszczoną drogę i gdy dotarli do granicy, wyprzedzał już Modersona. A za nimi For3ver i PZero, tym razem na odwrotnych pozycjach. PZ dobrze wiedział, co robi, gdyż zderzak F3 w jego Superleggerze idealnie nadawał się do spychania Citroenów oraz Peugeotów. Przed Rzymem byli już bardzo blisko przeciwników. I dopiero w Koloseum zaczęła się prawdziwa walka - a tor biegł właśnie po ścianach budynku. PZ oraz F3 postanowili zaatakować ich...