Re: Bajka się skończyła?
Witam wszystkich użytkowników portalu NFSZone.pl. Niestety, ale w dniu dzisiejszym zostałem WYRZUCONY z Redakcji przez Dominika. A z jakiegóż to powodu? Otóż jak wiecie, przez ostatni czas ciężko pracowałem nad tym, by przywrócić Stronę do porządku. Stworzyłem większość istniejących tutaj grafik oraz około 100 artykułów - i właśnie o nich mowa. Otóż kilka z nich (a konkretnie mowa o Trybach Gry/niektórych Typach Wyścigów/DLC) wziąłem z portalu NFSPlanet.pl - i przyznaję się, nie są moje, zdobyłem się jedynie na korektę. Dlaczego? Dlatego, że chciałem JAK NAJSZYBCIEJ przywrócić tu wszystko do porządku - i niestety, szybkość ta zmogła mnie do tego stopnia, że zdobyłem się na taki ruch - czego żałuję. Miałem zamiar napisać je od nowa - lecz dopiero wtedy, gdy zrobię tu wszystko, co miałem w planach - a mogłem stworzyć od razu.
Dziwi mnie tylko, dlaczego ktoś nie potrafi uszanować mojej pracy i DWULETNIEGO wkładu w stronę, bezczelnie i bez większych wyjaśnień mówiąc "Żegnaj". To naprawdę przykre, że człowiek, którego praktycznie NIE MA, tak się zachowuje. Przez ostatni czas większość czasu wolnego poświęcałem na prace nad NFSZone i uwierzcie mi - to naprawdę boli. I to tak, jakby ktoś zabrał Wam prawo do opieki nad dzieckiem. Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać - za dużo serca w to włożyłem. Nie będę też niszczył swojej pracy, bo przecież to co robię jest robione dla Was, nie dla siebie. Wszystkie artykuły, grafiki (materiały reklamowe, ikony do newsów, galerii, działu F1, mnóstwo różnych topów, loga NFS, grafiki do newsów, artykułów "ekskluzywnych" i inne) i newsy były po to, by to Wam stworzyć porządny portal o tematyce, która Was interesuje.
Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się chyba kończy... szkoda, że chciałbym, by ta bajka się najlepiej nie kończyła - zżyłem się z Wami i stroną na tyle, że ciężko ją opuszczać. Niestety, niektórzy pokroju per domiego mają to w najdalszych czeluściach otworu, przez który wylatują resztki pokarmowe; nie posiadają skrupułów i łatwo im zniszczyć część czyjegoś życia... za bardzo się jednak z Wami, Użytkownicy i Redakcjo, zżyłem, by to wszystko ot tak zostawić i wymazać z pamięci.